Status sygnalisty w ustawie o jawności życia publicznego

Co się stanie, gdy sygnalizowane są nieprawidłowości niewygodne dla rządu, np. związane ze spółkami Skarbu Państwa? Brak kontroli sądowej decyzji o nadaniu bądź nienadaniu statusu sygnalisty zdaje się czynić projektowane uregulowanie wadliwym.

Aktualizacja: 06.01.2018 12:26 Publikacja: 06.01.2018 06:00

Polska dołącza do grona państw, wspierających anonimowe informacje o nadużyciach w firmach.

Polska dołącza do grona państw, wspierających anonimowe informacje o nadużyciach w firmach.

Foto: Fotolia

Projektodawca w projekcie ustawy o jawności życia publicznego wbrew przyjętym standardom międzynarodowym zbyt wąsko ujął zakres spraw, których zgłoszenie organom ścigania spowoduje nadanie statusu sygnalisty. Ochroną powinny zostać objęte także osoby, które zgłaszają naruszenia praw człowieka, zdrowia publicznego, bezpieczeństwa i środowiska, o czym wyraźnie wspomniała Helsińska Fundacja Praw Człowieka w przesłanych uwagach do projektu ustawy. Z konwencyjnymi standardami i dorobkiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka kłóci się też pozostawienie decyzji w rękach prokuratora, który może nadać status sygnalisty, choć nie musi.

W stosunku do pierwotnego brzmienia projektu ustawy dodano przepis stanowiący o możliwości złożenia zażalenia, która przysługuje zgłaszającemu, na decyzję o odmowie nadania statusu sygnalisty. Pozornie jest to wyjście naprzeciw zgłaszanym postulatom. Gdy jednak mieć na uwadze, że kontrola decyzji nie została powierzona sądowi, ale prokuratorowi, to nadal pewność i zakres ochrony sygnalisty są wysoce wątpliwe, a przez to mogą nie zrealizować celów wprowadzenia instytucji sygnalisty. Chodzi bowiem o to, że urząd Prokuratora Generalnego jest połączony z urzędem Ministra Sprawiedliwości, a prokuratorzy są zobowiązani do wykonywania zarządzeń, wytycznych i poleceń prokuratora przełożonego.

Co się stanie, gdy statusu nie będzie

Powstaje więc pytanie, co się stanie, gdy sygnalizowane są nieprawidłowości niewygodne dla rządu, np. związane ze spółkami Skarbu Państwa? Brak kontroli sądowej decyzji o nadaniu bądź nienadaniu statusu sygnalisty zdaje się czynić projektowane uregulowanie wadliwym.

Nie wydaje się także optymalne rozwiązanie, w świetle którego prokurator odmówi nadania statusu sygnalisty w razie wystąpienia okoliczności, o których stanowi art. 17 § 1 kodeksu postępowania karnego. O ile bowiem w wypadkach, o których mówi art. 17 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k., powyższe rozwiązanie jest celowe, o tyle nie sposób zaakceptować go w sytuacji, w której występuje stan zawisłości sprawy (art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k.), o czym przecież sygnalista mógł nie wiedzieć, lub kiedy sprawca nie podlega orzecznictwu polskich sądów (art. 17 § 1 pkt 8 k.p.k.).

Zgłaszający musi mieć pewność

Zauważenia wymaga, że szerokiej krytyce poddane zostało uregulowanie, o którym stanowi art. 65 ust. 7 projektu ustawy, o każdorazowym poinformowaniu przez prokuratora pracodawcy lub podmiotu, którego dotyczą informacje o nadaniu określonej osobie statusu sygnalisty. Taka regulacja została oceniona jako stwarzająca stan niepewności osoby zgłaszającej co do zakresu i trwałości jej ochrony. Zwłaszcza jeśli można osobę zgłaszającą pozbawić statusu sygnalisty po uprzednim zawiadomieniu pracodawcy o nadaniu go pracownikowi. Preferowanym rozwiązaniem powinna być poufność danych sygnalisty, chociaż oczywiście nie o charakterze absolutnym.

Nie powinna też umknąć uwagi projektodawców kwestia pouczenia sygnalisty o odpowiedzialności karnej z art. 233 i 234 kodeksu karnego, tak aby uniknąć instrumentalnego traktowania instytucji sygnalisty w sposób obliczony na osiągnięcie własnych korzyści i celów.

Dobrze, że projekt poddany został dalszym konsultacjom. Ważne, żeby w toku dalszych prac legislacyjnych wziąć pod uwagę utrwalone modele instytucji sygnalizacji.

Warto, aby w polskim porządku prawnym znalazła się regulacja, która pozwoli stworzyć kulturę zgłaszania nieprawidłowości, a gdyby procedury wewnątrz organizacji okazały się niewystarczające, aby organy państwa posiadały odpowiednie środki ochrony sygnalisty. Wydaje się, że fundamentalne znaczenie ma praca u podstaw środowisk i osób, które zobowiązane będą do wdrożenia odpowiednich kodeksów postępowania i polityki przeciwdziałania praktykom korupcyjnym, przede wszystkim poprzez podnoszenie kwalifikacji personelu.

Oby nie za wcześnie

Pożądane jest, aby organizacje dysponowały realnie działającymi mechanizmami kontrolnymi, umożliwiającymi zgłaszanie zastanych w nich naruszeń. Pozwoliłoby to także uniknąć sytuacji, w której sprawa naruszeń jest przedwcześnie kierowana do organów państwa lub do mediów, z uszczerbkiem dla dobrego imienia przedsiębiorcy, zwłaszcza, gdy finalnie okaże się niezasadna.

Autorzy są adwokatami w kancelarii adwokackiej Stryja & Wspólnicy.

Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: PKW, czyli prawo kreatywnie wykładane
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Lex Obajtek już nie śmierdzi
Opinie Prawne
Prof. Michał Romanowski: Rząd kapituluje w sprawie neosędziów
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Neosędziowskie Termopile
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Czy neosędziowie zawładną kampanią prezydencką?