Brzezińska:

Od 1 grudnia 2020 r. cudzoziemcy z wizami humanitarnymi mają prawo ubiegać się o zezwolenie na pracę w naszym kraju.

Publikacja: 30.03.2021 02:00

Brzezińska:

Foto: Adobe Stock

Zodnie z definicją wypracowaną na posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego w listopadzie 2018 r. wizy humanitarne są chronionymi procedurami wjazdowymi mającymi na celu zaspokojenie indywidualnych lub zbiorowych potrzeb w zakresie ochrony w krajach trzecich. Państwa mogą z nich korzystać, aby umożliwić osobom potrzebującym legalny i bezpieczny dostęp do ochrony. Hiszpański polityk i prawnik Juan Fernando López Aguilar nazwał wizę humani-tarną „prawem do bycia usłyszanym bez narażania życia".

W aktualnej sytuacji po taką ochronę najczęściej sięgają prześladowani przez reżim Łukaszenki Białorusini, dla których zmiana ta jest szczególnie istotna.

Czytaj także: TSUE: cudzoziemiec bez prawa do sądu

– Rzeczywiście, obowiązująca ułatwiła podejmowanie pracy w Polsce niektórym cudzoziemcom – objaśnia radca prawny Anna Telec, była sędzia Sądu Okrę-gowego w Warszawie odwoławczego Wydziału Pracy. –Zgodnie ze zmodyfikowanym art. 87 ust. 1 pkt 12 lit. a) ustawy o promocji zatrudnienia, cudzoziemiec jest uprawniony do wykonywania pracy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jeżeli posiada zezwolenie na pracę oraz przebywa na terytorium Polski na podstawie wizy, z wyjątkiem wizy wydanej w celu turystycznym lub w celu korzystania z ochrony czasowej. Z katalogu wiz, które nie uprawniają do wykonywa-nia pracy w Polsce, usunięto wizę wydawaną w celu przyjazdu ze względów humanitarnych, z uwagi na interes państwa lub zobowiązania międzynarodowe – objaśnia specjalistka.

Jednocześnie zapewnia, iż nie ma powodu do obaw o zbytnie nasilenie konkurencji na rynku pracy między cudzoziemskimi i rodzimymi pracownikami: – Zmiana taka, poza chlubnymi i godnymi poparcia względami humanitarnymi, ma dotychczas niewielki wpływ na rynek pracy, ponieważ z informacji prasowych z resortu MSWiA wynika, że z wiz humanitarnych skorzystało do tej pory zaledwie ok. 800 osób. Wiza humanitarna może oczywiście stać się „popularna" ze względu na nowe, związane z nią ułatwienia w podejmowaniu pracy w naszym kraju. Zważywszy jednak na wysiłki państwa i samych pracodawców do zachę-cania obcokrajowców, zwłaszcza tych zza wschodniej granicy, do zatrudniania się w Polsce, ostatnia zmiana ustawy powinna mieć pozytywny wpływ na krajowy rynek pracy.

Każdy ma prawo

Możliwość zarobienia na własne utrzymanie jest podstawowym, konstytucyjnym prawem człowieka, dającym mu wolność oraz poczucie własnej wartości i godności. Polska konstytucja oraz kodeks pracy realizują tę zasadę poprzez przyznanie każdemu człowiekowi prawa wyboru zawodu. Prawo do pracy jest także potwierdzone i zabezpieczone licznymi aktami prawa międzynarodowego: Powszechną Deklaracją Praw Człowieka z 1948 r., Europejską Kartą Społeczną z 1961 r., Międzynarodowym Paktem Praw Gospodarczych i Kulturalnych z 1966 r. oraz Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej z 2000 r.

Osoby zmuszone przez los do opuszczenia ojczyzny i szukania miejsca dla siebie i swojej rodziny w innym kraju mogą znajdować się w szczególnie drama-tycznej sytuacji, w której bezwzględna potrzeba posiadania zatrudnienia uwypukla się w sposób niemożliwy do zignorowania. Inicjatorzy i twórcy nowych przepisów wydają się obejmować tę potrzebę wyobraźnią i skutecznie wychodzić jej naprzeciw.

Tę prawidłowość podkreśla także proszący o anonimowość psycholog. – Możliwość zarobienia na własne utrzymanie, aktywność zawodowa, kontakt z ludź-mi oraz brak zależności ekonomicznej od innych osób jest jednym z podstawowych składników poczucia własnej wartości i sprawczości istoty ludzkiej. Praca nie tylko zapewnia jednostce środki potrzebne na przeżycie jej i rodziny, ale także pomaga rozwijać i kształtować własne zainteresowania. Uświadamia jej własne potrzeby, ograniczenia i możliwości. Jest ważną częścią składową naszej tożsamości. Brak pracy jest czynnikiem niezwykle stresogennym.

Tylko tu kara śmierci

Aktualnie Białorusini w Polsce to jedna z dziewięciu ustawowo uznanych mniejszości narodowych. Od czasu gdy nadzieje Białorusinów na koniec dyktatury Aleksandra Łukaszenki po raz kolejny rozwiały się wraz z ponownym wyborem go na stanowisko prezydenta republiki w sierpniu 2020 r., stopniowo wzrasta liczba napływających do nas zza wschodniej granicy sąsiadów. Obóz Łukaszenki bez skrupułów rozprawia się bowiem z politycznymi przeciwnikami. Ponadto Białoruś pozostaje jedynym europejskim państwem, gdzie stosowana jest kara śmierci. Również warunki ekonomiczne, w jakich bez względu na posiadane zatrudnienie musi żyć większość obywateli, pozostawiają wiele do życzenia. Nie dziwi zatem, że tak wielu mieszkańców tego kraju poszukuje bardziej bezpiecz-nego i spokojnego miejsca.

Chociaż obecnie większość naszych słowiańskich pobratymców w Polsce podejmuje się głównie prac fizycznych, to jest spora szansa, że trend ten się zmieni. Coraz więcej białoruskiej młodzieży decyduje się kształcić i zdobywać zawód na polskich uczelniach, a po uzyskaniu dyplomu nie planuje już powrotu do ojczy-zny.

Zaskakujący jest też wynik porównania liczby studiujących w Polsce Białorusinów i Ukraińców. Biorąc pod uwagę druzgocącą różnicę w liczbie mieszkańców obu krajów (Białoruś – 9,5 mln, Ukraina – 47 mln) odsetek młodzieży białoruskiej studiującej w Polsce jest prawie dwa razy wyższy niż ukraińskiej. Według danych fundacji Perspektywy, w zeszłym roku odnotowano na Białorusi rekordowe zainteresowanie studiami w Polsce.

Czy to oznacza, że niedługo polski rynek pracy zostanie beneficjentem tego drenażu mózgów? Jeśli tylko nasze państwo zadba o zapewnienie cudzo-ziemskim pracownikom warunków ekonomicznych, są na to poważne szanse. Biorąc pod uwagę intensywną emigrację do zachodniej Europy polskich specjali-stów, znalezienie odpowiedniego zastępstwa na ich miejsce wydaje się kwestią wysokiej wagi. Nie należy zatem lekceważyć potencjału pracujących i kształcą-cych się w Polsce cudzoziemskich obywateli. Może się bowiem szybciej, niż myślimy, okazać, że będą istotną częścią przyszłości polskiej gospodarki.

Zodnie z definicją wypracowaną na posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego w listopadzie 2018 r. wizy humanitarne są chronionymi procedurami wjazdowymi mającymi na celu zaspokojenie indywidualnych lub zbiorowych potrzeb w zakresie ochrony w krajach trzecich. Państwa mogą z nich korzystać, aby umożliwić osobom potrzebującym legalny i bezpieczny dostęp do ochrony. Hiszpański polityk i prawnik Juan Fernando López Aguilar nazwał wizę humani-tarną „prawem do bycia usłyszanym bez narażania życia".

W aktualnej sytuacji po taką ochronę najczęściej sięgają prześladowani przez reżim Łukaszenki Białorusini, dla których zmiana ta jest szczególnie istotna.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Opinie Prawne
Joanna Raglewska, Janusz Raglewski: Kilka uwag w kwestii nowelizacji przepadku pojazdu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Negocjacje pokojowe Donalda Trumpa. Ale co ze zbrodniami Putina?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sprawa MTK symptomem głębszego kryzysu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Demokracja walcząca walczy zawzięcie. Teraz także w USA
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Trump legalizuje korupcję. Co to oznacza dla europejskiego biznesu?