Adwokat, a może jednak adwokatka

4 jajka, szklanka cukru, szklanka mąki, łyżeczka proszku do pieczenia, łyżka octu, pół litra śmietany 30-procentowej, 10 dag orzechów włoskich, kokos i... szklanka adwokata. Nawet rzeczywistość wyrobów cukierniczych zdaje się wskazywać, że tak jak Ewa powstała z żebra Adama, tak też nie ma adwokatki bez adwokata.

Aktualizacja: 10.06.2017 10:02 Publikacja: 10.06.2017 09:30

Adwokat, a może jednak adwokatka

Foto: 123RF

Feminatywy, a zatem słowa określające kobiety niezależnie od przysługującego im tytułu czy pełnionej funkcji, zawodu lub stanowiska, charakteryzuje duża nieregularność i brak systematyczności w formalnych wykładnikach żeńskości. Okoliczność ta sprawia, iż są one przedmiotem szczególnego zainteresowania zarówno badaczy, jak i osób, którym przychodzi się z nimi spotykać w praktyce – czyli nas samych.

Adwokat to tytuł zawodowy prawnie chroniony. Adwokatka – nadal odrobinę prześmiewczo traktowana forma, do której używania trzeba niemałej odwagi, tym bardziej że obiektem kpin pada nie tylko ze strony mężczyzn, ale także kobiet.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacja Brzoski – falstart czy tylko rekonesans?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Aktywizm sędziowski budzi się po drugiej stronie barykady
Opinie Prawne
Joanna Raglewska, Janusz Raglewski: Kilka uwag w kwestii nowelizacji przepadku pojazdu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Negocjacje pokojowe Donalda Trumpa. Ale co ze zbrodniami Putina?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sprawa MTK symptomem głębszego kryzysu
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce