Jego nazwisko podały w środę wieczorem izraelskie media (jest też na niej rodzina Bibas - Sziri i jej dwójka małych dzieci Kfir i Ariel). Władze w oficjalnych komunikatach jeszcze tego nie czynią. Premier Beniamin Netanjahu napisał, że czwartek będzie „bardzo trudnym dniem dla Państwa Izrael”, „bolesnym dniem, dniem smutku”.
W nocy dostałem wiadomość od syna Odeda Lifshitza, Omriego, z którym po raz ostatni rozmawiałem 29 stycznia, gdy był w Polsce. „To nie jest jeszcze oficjalne. Potrzebna jest jeszcze identyfikacja zwłok" - napisał.
Synowie Odeda Lifshitza - Omri (z lewej) i Aronon - w Muzeum Polin w Warszawie 29 stycznia
Gdy spotkaliśmy się w Muzeum Polin w Warszawie, już od dziesięciu dni obowiązywało porozumienie o rozejmie między Izraelem a Hamasem i wymianie izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów. W pierwszej fazie porozumienia do Izraela miały powrócić 33 osoby, w tym Oded Lifshitz. Od początku było wiadomo, że część już nie żyje. „Rzeczpospolita” pierwsza w Polsce podała nazwisko ostatniego, trzeciego zakładnika z polskim obywatelstwem.
Omri Lifshitz mówił raz, że „niewiele wskazuje” na to, by jego ojciec mógł jeszcze żyć, a innym razem, że „byłoby cudem, gdyby wrócił żywy”.