W ubiegłym tygodniu Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, zwrócił się z apelem do prokuratora generalnego Adama Bodnara o wydanie polecenia cofnięcia aktu oskarżenia wobec pięciorga aktywistów oskarżonych o „ułatwianie pobytu na terytorium RP wbrew przepisom”. Jak argumentuje prezes NRA, jedna z aktywistek oskarżona jest także o dostarczenie migrantom jedzenia i ubrań podczas ich pobytu w lesie oraz udzielenia im schronienia, a w demokratycznym państwie prawnym za dopuszczalne uznaje się działania, które charakteryzuje humanitaryzm czy solidarność międzyludzka. Nie może być więc mowy o przestępstwie w przypadku braku społecznej szkodliwości czynu.
Czytaj więcej
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mec. Przemysław Rosati zwrócił się do Adama Bodnara jako prokuratora generalnego o wycofanie aktu oskarżenia wobec pięciorga aktywistów, których prokuratura oskarżyła o pomoc w przemycie ludzi przez granicę.
„Cofnięcie aktu oskarżenia w tej sprawie nie będzie porażką prokuratury, ale triumfem sprawiedliwości oraz staniem na straży praw i wolności obywatelskich” – napisał prezes NRA. Być może ma rację, przekonując, że byłoby „triumfem sprawiedliwości”, jednocześnie jednak, jakkolwiek paradoksalnie by to zabrzmiało, byłoby porażką prokuratury i samego prokuratora generalnego. Przy czym nie chodzi o to, czy akt oskarżenia jest zasadny, czy nie, lecz o skorzystanie z prawa do wydania polecenia cofnięcia tegoż aktu już po skierowaniu sprawy do sądu.
Lex Obajtek, czyli jedna ze zmian w kodeksie postępowania karnego wzmacniających pozycję prokuratora kosztem sędziego
Możliwość wycofywania aktów oskarżenia przyznała prokuratorom tzw. lex Obajtek, czyli wprowadzony w lipcu 2015 r. do kodeksu postępowania karnego przepis, dzięki któremu akt oskarżenia przeciwko przyszłemu prezesowi Orlenu zniknął z sądu. Regulację powszechnie krytykowano jako jeden z przejawów wzmacniania pozycji prokuratorów względem sądu. Po 2015 r. krok po kroku dodawano kolejne tego typu rozwiązania w postaci „wiążących sprzeciwów”, dzięki czemu to prokurator miał ostatnie słowo w sprawie np. zastosowania listu żelaznego czy zamiany tymczasowego aresztowania na poręczenie majątkowe. Jeśli dodamy do tego szerokie uprawnienie prokuratora generalnego do ingerencji w działalność podległych prokuratorów, to mamy pełen obraz.
Czytaj więcej
Dziennikarze, organizacje pozarządowe oraz naukowcy będą mogli domagać się dostępu do akt umorzonych postępowań przygotowawczych w ramach dostępu do informacji publicznej.