MTK, wydając nakaz aresztowania dla Beniamina Netanjahu, uczynił Izrael „pariasem” w relacjach międzynarodowych, skoro premier musi kalkulować, czy nie zostanie aresztowany przy okazji każdego wyjazdu zagranicznego. Reakcja Waszyngtonu, którego sceptycyzm wobec tej instytucji nie jest nowy, była zatem spodziewanym odruchem, potwierdzając tylko, że prawo międzynarodowe jest „gorsetem” dla małych i słabszych, a wielcy traktują je jako instrument do realizacji własnej polityki i racji stanu. Biada tym, trybunałom i zasadom, jeżeli dzieje się inaczej.
Czytaj więcej
Prezydent USA Donald Trump podpisał w czwartek zarządzenie wykonawcze, nakładające sankcje na Międzynarodowy Trybunał Karny za "obranie za cel Stanów Zjednoczonych, Izraela i ich sojuszników". Trybunał potępia decyzję prezydenta USA.
Kryzys liberalnej demokracji
Sprawa MTK jest jednak także symptomem szerszego zjawiska – kryzysu liberalnej demokracji, której Donald Trump może zaszkodzić, jeżeli na serio będzie realizował swoją polityczną agendę. Liberalna demokracja opiera się na globalizacji i międzynarodowych instytucjach, które mają racjonalnie zarządzać światem. W te dwa filary od pierwszego dnia kadencji mocno uderza prezydent USA. Cła, zamknięte granice, groźby aneksji suwerennych terytoriów – to cios w globalny porządek. Uderzenie w instytucje, takie jak MTK, WHO, krytyka NATO i wstrzymanie finansowania dla różnych agend ONZ, a nawet Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), pokazują, że zamieszanie wokół Trybunału nie jest jedynie pochodną kryzysu wokół Izraela.
To sygnał, że nowa polityka amerykańska może zmierzać do osłabienia tych instytucji i ich znaczenia w stosunkach międzynarodowych. Ten trend może być zaraźliwy i znaleźć naśladowców wśród innych państw, których interes narodowy kłóci się z działaniem niektórych instytucji międzynarodowych. W Europie na celowniku może znaleźć się np. Trybunał Strasburski, który od lat jest krytykowany przez prawicowe rządy za wspieranie liberalno-lewicowej agendy praw człowieka kosztem innych wolności obywatelskich.
Czytaj więcej
Decyzja Donalda Trumpa o zawieszeniu stosowania kluczowej dla biznesu międzynarodowego ustawy antykorupcyjnej to nie tylko zmiana wewnętrznej polityki USA. To sygnał, który może zmienić reguły globalnej konkurencji – zwłaszcza dla europejskiego biznesu - pisze prof. Marcin J. Menkes.