W Stanach Zjednoczonych firma Moderna rozpoczęła fazę badań klinicznych nad taką szczepionką. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na świecie 25 laboratoriów prowadzących prace w tym kierunku osiągnęło takie stadium, przy czym każde zapewnia, że wyprzedza pozostałe o krok. W Polsce naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu obwieścili buńczucznie 26 lipca, że za półtora miesiąca będą mieli gotowy prototyp szczepionki przeciw SARS-CoV-2; to wystarczająco dużo czasu, aby pomyśleć, raz i drugi, nad historią ospy na tle obecnej plagi siostrzanej – bo też ciężkiej zakaźnej choroby wirusowej, niekiedy kończącej się śmiercią.
Historycy obliczyli, że w drugiej połowie XVIII wieku (dużo dostępnych, ścisłych źródeł pisanych, świeckich i kościelnych) rocznie we Francji umierało na ospę ok. 30 tys. osób; nawet król Ludwik XV padł jej ofiarą w 1774 r. W austriackiej rodzinie cesarskiej na ospę zmarło 11 osób. W Londynie na 1000 zgonów przypadało od 73 do 103 zgonów spowodowanych ospą. W Niemczech rocznie umierało na tę chorobę 70 tys. ludzi.
Wybawienie od tej zarazy nadeszło w niespodziewany sposób z nieoczekiwanej strony. Dobroczyńcami ludzkości okazali się angielski lekarz Edward Jenner (1749–1823) oraz nieznana z imienia wieśniaczka hodująca bydło. A było to tak...
Jest czarna ospa, czyli prawdziwa, jest ospa wietrzna, szpecąca wprawdzie oblicze, ale nierujnująca zdrowia, i wreszcie jest ospa krowia – „variola vaccina". Jeszcze jako młody student medycyny Jenner słyszał, że ludność wiejska wielce sobie ceni „krowiankę". „Ja nie mogę się zakazić ospą ludzką, ponieważ przechodziłam ospę krowią" – wyznała mu pewna „wiejska baba". A to oznacza – z punku widzenia historii medycyny – że odkrycie szczepionki nastąpiło całkowicie empirycznie. Wiekopomną zasługą Jennera jest to, że uwierzył mądrości ludowej i wykorzystał ją w naukowy, akademicki sposób: najpierw szczepił „krowiankę", a potem tym samym osobom aplikował prawdziwą ospę, na którą jednak już nie zapadały. W 1798 r. dr Jenner opublikował krótką rozprawę: „Badania nad przyczynami i skutkami ospy krowiej".
Poskutkowało – w następnym roku powstał w Londynie pierwszy na świecie zakład szczepienia ospy, a w ciągu kilku lat zabieg ten rozpowszechnił się w Europie. Ale „nemo propheta in sua patria" – nikt nie jest prorokiem we własnym kraju... Paradoksalnie właśnie w Anglii, ojczyźnie dra Jennera, szczepienie przeciw ospie nie stało się w XIX wieku obowiązkowe, w związku z tym jeszcze przez całe dekady wybuchały tam epidemie ospy. W Polsce obowiązkowe szczepienia wprowadzono w 1919 roku.