Które z wymienionych państw najbardziej pomogło Ukrainie pod względem wojskowym i humanitarnym podczas wojny? – zapytano Ukraińców (badanie zleciło Centrum Mieroszewskiego; na reprezentatywnej grupie przeprowadziła je ukraińska pracownia Info Sapiens). Polskę (23 proc.) wyprzedziły Niemcy (29 proc.) i Wielka Brytania (34 proc.). W przygotowanym przez Centrum Mieroszewskiego raporcie – podsumowała go poniedziałkowa „Rzeczpospolita” – zauważono, że wynik lepszy od Niemiec Polska osiąga wyłącznie wśród badanych emerytów, a w dużych miastach (powyżej 100 tys. mieszkańców) różnica pomiędzy krajami wyniosła 12 pkt proc.
Czytaj więcej
Protesty polskich rolników i towarzyszące wojnie emocje mają poważny wpływ na nastroje, Rosja zaś wykorzystuje historyczne lęki – to główne wnioski z raportu Centrum Mieroszewskiego „Polska i Polacy oczami Ukraińców”.
Andrzej Duda i Władysław Kosiniak-Kamysz mają różne dane
Innymi słowy, z opowieścią o niesionej sąsiadowi pomocy Polska nie dociera do młodszych Ukraińców i mieszkańców większych miast (a to przecież grupy docelowe, które warto przekonać do polskich racji w sprawie Wołynia). Dopiero 11 listopada tego roku na oficjalnej stronie prezydenta Rzeczypospolitej opublikowane zostały dane: Polska udzieliła Ukrainie pomocy równej 4,91 proc. PKB.
Tymczasem 10 grudnia wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w Radiu ZET, że raport dotyczący pomocy Ukrainie jest gotowy, ale wstrzymał jego publikację, bo „nie chce stawiać prezydenta i jego kancelarii w niekomfortowej sytuacji”, skoro „liczby będą różne od siebie”. Czy to jest poważne?
Nie krępuje się za to Kiloński Instytut Badań nad Gospodarką Światową: Niemcy nie dość, że od początku wojny zbierają i prezentują dane, to jeszcze nimi żonglują – sumując pomoc udzielaną z deklarowaną wyrosły na lidera.