Aktualizacja: 16.01.2017 23:33 Publikacja: 16.01.2017 18:21
Martin Hudáček, „Pomnik nienarodzonych dzieci”.
Foto: materiały prasowe
Ludzkość kiedyś otrząśnie się z aborcji. Tak jak otrząsnęła się z kanibalizmu, z ofiar składanych bogom, z niewolnictwa, z segregacji rasowej, z walk gladiatorów, z eugeniki, z prawa do zabijania starców, niemowląt, pogan, innowierców, heretyków, czarownic, cudzoziemców, chłopów, Indian, murzynów, Żydów, Cyganów, kapitalistów, kontrrewolucjonistów, ludzi niedorozwiniętych umysłowo itp.
Każdy z tych okrutnych obyczajów był normą społeczną, każdy miał mocne oparcie w poglądach wpływowych i wykształconych elit, każdy miał znakomite, bardzo inteligentne uzasadnienia, każdy służył jakiemuś niewątpliwemu dobru. Ludzie, którzy tym obyczajom się sprzeciwiali, uważani byli za nawiedzonych szaleńców, niebiorących pod uwagę skutków swojej nieodpowiedzialnej postawy, przynoszących krzywdę i cierpienia.
W Francji i Niemczech dosłyszeć można narastający ton koniecznej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi. Polska nie może dać się wciągnąć w taką grę o „europejską jedność”.
Dla prezydenta Polski 10-minutowe spotkanie z prezydentem USA było potwarzą. Dla Karola Nawrockiego zdjęcie z amerykańską głową państwa byłoby na wagę złota. Kampania wyborcza wypiera rację stanu.
W każdej szkole w gronie pedagogicznym powinno być co najmniej 35 proc. mężczyzn – apeluje Fundacja Dobre Państwo i składa w tej sprawie petycję do Senatu. Cel? Pokazać dzieciom inny punkt widzenia.
„Nie należymy do ludzi nerwowych, którzy co chwila potrzebują nowych gwarancji swego państwa” – pisał 7 grudnia 1938 roku minister spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej Józef Beck. Pomylił się. Dziś, podobnie jak 86 lat temu, potrzebujemy gwarancji: tak dla Polski, jak i Ukrainy.
Putin nie zdobył Kijowa trzy lata temu. Ale ma pomysł na wysadzenie państwa ukraińskiego od środka. I Donald Trump mu w tym mocno pomaga.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Może warto zastanowić się, czy działanie zorganizowanej grupy urzędników w celu skompromitowania państwa nie powinno zostać spenalizowane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas