W dzisiejszej Polsce nie ma miejsca na ten tekst. Politycy skoncentrowali się w ostatnich latach na wykazywaniu różnic pomiędzy nami. W obecnej kampanii wyborczej z pewnością nie jest lepiej. Do tego dochodzą media społecznościowe, których mechanizm zamykania się w „tożsamościowych bańkach” analizowany i opisywany jest już na całym świecie. Tymczasem ten tekst piszą liberał-ateista oraz konserwatysta-katolik. Być może niektórych samo to zestawienie przyprawia o ciarki na plecach. Gdzie mogą się tacy spotkać? Ktoś powie, że co najwyżej przy rodzinnym stole – jeśli już będą musieli. Inny stwierdzi, że tam także już nie usiądą razem... Ale połączyło nas jedno: obaj od dawna obserwujemy i analizujemy polską politykę i z coraz większą troską się zastanawiamy, jaką Polskę zostawimy naszym dzieciom.