Dla całej międzynarodowej Grupy Strabag ubiegły rok był bardzo dobry na tle poprzednich lat, przychody wyniosły blisko 16 mld euro, zysk operacyjny przekroczył 600 mln euro, portfel zamówień to ponad 17 mld euro. Jak wypada polska część grupy?
Dla całej grupy to był rekordowy rok pod względem przychodów, rentowności operacyjnej i wartości portfela zleceń, na europejskich rynkach utrzymaliśmy pozycję lidera lub wicelidera. W 2019 r. polskie spółki zajmujące się wykonawstwem, czyli Strabag i Strabag Infrastruktura Południe osiągnęły łącznie 4,3 mld zł przychodów, o jedną czwartą więcej niż przed rokiem – to trzeci wynik w grupie, po Niemczech i Austrii. Poprawiliśmy też wyniki operacyjne, ale dalej ciążyły nam niektóre stare kontrakty infrastrukturalne: skokowy wzrost kosztów na przełomie lat 2017 i 2018 oraz brak zapisów o waloryzacji powodują, że nie możemy wykazać zysków z tych projektów. Negocjacje z zamawiającym o waloryzacji nie przyniosły niestety rezultatów, na bieżąco składamy roszczenia. To jest duży, wciąż nierozwiązany problem w całej branży budowlanej.