Gorzkie zwycięstwo w sprawie unijnego budżetu

Sieć inwestycji transportowych, na które możemy się ubiegać o dotacje, została rozszerzona. Ale pula dostępnych środków się skurczyła

Publikacja: 20.10.2011 05:29

Agnieszka Stefańska

Agnieszka Stefańska

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Jeżeli Komisja Europejska przyjmie nowe zasady finansowania inwestycji transportowych, Polska pożegna się z miliardami euro. Mimo że udało nam się wywalczyć rozszerzenie listy inwestycji, które z dotacji UE mogą być współfinansowane.

 

Na lata 2007 – 2013 mieliśmy do dyspozycji ok. 25 mld euro na inwestycje w drogi, tory, lotniska i porty morskie. Dodatkowo Polska razem z innymi krajami mogła się ubiegać o środki z funduszu TEN-T (transeuropejskich sieci transportowych), którego budżet do 2014 roku wynosi 7,2 mld euro.

Liczyliśmy, że na nadchodzące siedem lat dostaniemy co najmniej tyle samo i sięgniemy po dodatkowe pieniądze z funduszu TEN-T, co miało być możliwe po rozszerzeniu polskiej sieci. Przeliczyliśmy się.

Fundusz TEN-T ma mieć w nadchodzącej perspektywie znacznie większe środki na rozwój infrastruktury, jednak zniknąć mają pule przyznane indywidualnie poszczególnym krajom. Najnowsze plany Brukseli przewidują w tym czasie na inwestycje w transport we wszystkich 27 krajach 31,7 mld euro. Środki będą dzielone w konkursie. W najczarniejszym scenariuszu może się zdażyć, że nie zdobędziemy żadnej dotacji.

Do podziału będzie 10 mld euro pomiędzy 15 państw korzystających z Funduszu Spójności i reszta – pomiędzy wszystkie 27 państw członkowskich Wspólnoty. Polska będzie mogła startować w konkursach do obu pól. W równym podziale na Polskę przypadnie zaledwie 1,5 mld euro. Tyle że równego podziału nie będzie.

Optymistyczne jest to, że udało nam się wywalczyć rozszerzenie sieci głównych szlaków transportowych. Nowa sieć, która ma powstać do 2030 r., została powiększona m.in. o port lotniczy w Łodzi. Przez Polskę mają biec dwa z dziesięciu głównych korytarzy transportowych.

Jednym z nich ma być Rail Baltica i połączenie z Gdyni przez Warszawę do Katowic i trasa przecinająca Polskę z zachodu na wschód przez Warszawę, do Berlina, Amsterdamu i Midlands. Polska będzie się mogła ubiegać również o wsparcie modernizacji torów z Warszawy do Poznania czy z Katowic do Wrocławia. W przypadku trasy z Wrocławia w kierunku Pragi czy kolei dużych prędkości będziemy mogli występować o dotacje na prace przygotowawcze.

Lista projektów, które mogą uzyskać wsparcie, nie jest kwestią problematyczną. I w tej perspektywie Polska w ramach rządowego programu mogła realizować inwestycje na głównych szlakach transportowych, na które zgodzić się musiała Bruksela. Pieniądze z kopert narodowych nie mogą być wydane dowolnie. Przykładem jest chociażby konieczność uzyskania zgody na przesunięcie 1,2 mld euro z puli przyznanej na modernizację torów na budowę dróg.

Problemem może być też sięgnięcie po i tak mniejsze pieniądze. W nadchodzącej perspektywie Unia stawia na projekty kolejowe. A wykorzystanie dotacji przez ten sektor transportu idzie nam najsłabiej.

Jeżeli Komisja Europejska przyjmie nowe zasady finansowania inwestycji transportowych, Polska pożegna się z miliardami euro. Mimo że udało nam się wywalczyć rozszerzenie listy inwestycji, które z dotacji UE mogą być współfinansowane.

Na lata 2007 – 2013 mieliśmy do dyspozycji ok. 25 mld euro na inwestycje w drogi, tory, lotniska i porty morskie. Dodatkowo Polska razem z innymi krajami mogła się ubiegać o środki z funduszu TEN-T (transeuropejskich sieci transportowych), którego budżet do 2014 roku wynosi 7,2 mld euro.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Jak skrócić tydzień pracy w Polsce
Opinie Ekonomiczne
Stanisław Stasiura: Kanada – wybory w czasach wojny celnej
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Polscy milionerzy wolą luksusowe samochody i spa niż nieruchomości