„Spośród 500 tysięcy niekupionych aut, 300–350 tysięcy to marki chińskie, kolejne 150–200 tysięcy to samochody rosyjskie, białoruskie czy koreańskie” – napisał na portalu społecznościowym Siergiej Celikow, dyrektor Awtostatu, firmy monitorującej rosyjski rynek motoryzacyjny.
Czytaj więcej
Ropa gwałtownie potaniała, gaz się nie sprzedaje, Kreml traci dochody konieczne do dalszego prowa...
Chińskie auta jadą teraz do Meksyku
Według Celikowa, na rynku rosyjskim ukształtowała się ogromna nadpodaż samochodów. Zakupy spadły ze względu na wzrost cen, opłat recyklingowych i zastrzeżeń co do jakości pojazdów. Według badania przeprowadzonego przez Awtostat i AutoMail wśród 5000 właścicieli samochodów, około jedna czwarta potencjalnych nabywców w Rosji odkłada decyzję o zakupie samochodu w oczekiwaniu na powrót zachodnich marek.
Skumulowane zapasy zmusiły już producentów do ograniczenia dostaw. Jak wynika z danych Chińskiego Stowarzyszenia Samochodów Osobowych, w pierwszych dwóch miesiącach 2025 r. dostawy samochodów z Chin do Rosji zmniejszyły się o połowę w ujęciu rocznym - do 57 592 sztuk. W rezultacie po raz pierwszy od dwóch lat Rosja utraciła status największego rynku zbytu dla chińskiego przemysłu samochodowego i ustąpiła miejsca Meksykowi i Zjednoczonym Emiratom Arabskim. W okresie od stycznia do listopada 2024 r. w Rosji sprzedano 848 tys. chińskich samochodów osobowych.
Łada też się nie sprzedaje
Także rosyjski przemysł samochodowy również zmagał się z ogromnymi problemami. Maksim Sokołow, prezes AwtoWAZ (marka Łada) przyznał, że do końca kwietnia sprzedaż Łady zmniejszy się o jedną trzecią w ujęciu rocznym. Sokołow przewiduje 50-procentowy spadek sprzedaży nowych samochodów w Rosji.