– Lata doświadczenia w branży telekomunikacyjnej to dobra wiadomość – mówi Veronika Sutedja, analityk Erste Group, o nowym prezesie Netii, który formalnie zacznie pracę dla telekomu 2 czerwca. W poświąteczny wtorek rada nadzorcza notowanej w Warszawie firmy wybrała Adama Sawickiego na następcę ustępującego prezesa Mirosława Godlewskiego.
Polak-Skandynaw
Sawicki, rocznik '71, zaczął karierę w telekomunikacji w 1996 roku, od szwedzko-fińskiej grupy TeliaSonera. Miał wtedy 25 lat. Kończył wówczas ekonomię i zarządzanie na Uniwersytecie Sztokholmskim. – To były czas, gdy wykształcenie odebrane za granicą i płynne władanie językiem obcym otwierały przed młodymi Polakami wiele drzwi – wspomina menedżer jednej z firm telekomunikacyjnych.
Adam Sawicki w Telii dostał najpierw pracę jako konsultant ds. rozwoju biznesu. Przez kolejne 12 lat krok po kroku piął się w górę w korporacyjnej hierarchii. Jego specjalnością stały się kontakty z innymi operatorami, czyli tzw. telekomunikacyjny hurt i usługi nazywane carrier.
Część pracowników Netii może nowego prezesa pamiętać. Telia na przełomie wieków była znaczącym akcjonariusze polskiej firmy z około 50-proc. pakietem akcji. Mocno się na tej inwestycji wówczas sparzyła.
W tym czasie Sawicki (1999–2007) był już prezesem TeliaSonera International Carrier Poland. Był też m.in. wiceprezesem na Europę Południową i Wschodnią (2004–2005), Rosję, Europę Środkową i Wschodnią (2006–2007), dyrektorem zarządzającym w TeliaSonera International Carrier w Wielkiej Brytanii.