Być może dawni gracze w Superfarmera dzisiaj sprawdzają tę zasadę na swoich finansach jako milionerzy. Bo ci – jak wynika z badań firmy BCG – na całym świecie szybko pomnażają swoje aktywa. To oni mają specjalne warunki i specjalnych doradców w bankach i to oni mogą korzystać z superokazji do kolejnych zarobków, które często wymagają szybkiego uruchomienia dużego kapitału.
Średnio zamożni ani tym bardziej ubodzy nie mają na to szans. Ci rzadko też mogą poczuć, jak ich ulokowane korzystnie pieniądze pracują, nawet gdy oni sami śpią. Nic więc dziwnego, że kolejne raporty różnych organizacji z niepokojem zwracają uwagę na rosnące nierówności i rosnącą kumulację światowego bogactwa w rękach grupki najbogatszych, co potem zachęca polityków do administracyjnych prób ograniczenia takich różnic.
Nie dalej niż w minioną niedzielę Szwajcarzy głosowali w referendum nad 20-procentowym podatkiem spadkowym od majątków powyżej 2 mln franków. Odrzucili projekt po części dlatego, że proponowany limit 2 mln franków na tamtejsze warunki nie jest zbyt wygórowany, ale i po to, by zniechęcać zagranicznych bogaczy do szwajcarskiego paszportu. Co więcej nawet w krajach, w których – jak we Francji w 2012 r. – podatki wymierzone w bogaczy weszły w życie, oczekiwanych efektów (poza sukcesem wyborczym inicjatorów) nie było. Z końcem 2014 r. Francja po cichu wycofała się z 75-procentowej stawki od najwyższych dochodów. Po raz kolejny okazało się, że bogaci mają wiele sposobów nie tylko na pomnożenie majątków, ale i na zmniejszanie danin, wdzięcznie określanych mianem optymalizacji podatkowej.
Co zatem robić w sytuacji, gdy rosnące zróżnicowanie dochodów faktycznie może doprowadzić zwiększającą się armię ubogich „wkurzonych" do buntów społecznych? Odpowiedzi udziela nam organizacja najbardziej rozwiniętych państw świata – OECD: trzeba skoncentrować się na wyrównywaniu i zwiększaniu szans uboższej części obywateli (w tym usuwaniu barier dla drobnej przedsiębiorczości). Problem w tym, że wymaga to więcej czasu, wysiłku i pieniędzy, a jest mniej widowiskowe niż akcje wymierzania sprawiedliwości bogatym.