Donald Trump, czyli jak wytłumaczyć brak walki z kryzysem klimatycznym?

Największym ryzykiem dla naszej przyszłości, jakie wynika ze zmiany narracji politycznej za oceanem, jest przyzwolenie na oficjalne bycie niepoprawnym. Na to, że nie trzeba się już kryć z tym, że od walki z kryzysem klimatycznym ktoś woli walizki z dolarami.

Aktualizacja: 22.01.2025 06:35 Publikacja: 22.01.2025 04:59

Więcej szybów naftowych, mniej walki z kryzysem klimatycznym

Więcej szybów naftowych, mniej walki z kryzysem klimatycznym

Foto: AFP

Możemy się oburzać, ale nie miejmy złudzeń. W czasie, gdy Donald Trump już jako 47. prezydent Stanów Zjednoczonych ogłaszał stan zagrożenia energetycznego w USA i zerwał porozumienie klimatyczne z Paryża z 2015 r., w gabinetach wielu amerykańskich firm zapewne strzeliły korki od szampana. A na pewno w tych, które finansowały kampanię Trumpa. Brytyjski „Guardian” oszacował, że branża paliwowa wyłożyła na nią 75 mln dol.

Więcej szybów naftowych, mniej walki z kryzysem klimatycznym

Oczywiście, od decyzji prezydenta do setek nowych szybów naftowych w USA droga daleka, bo sama branża przyznaje, że wielkość wydobycia jest uzależniona bardziej od rynku niż od regulacji. Oczywiście, wyjście USA z paryskiego porozumienia klimatycznego, w którym państwa z całego świata zobowiązały się do takiego ograniczenia emisji CO2, by globalne ocieplenie nie było wyższe niż 1,5 st. C. w porównaniu z epoką przedprzemysłową, nie oznacza, że wszyscy nagle przestaną walczyć z kryzysem klimatycznym. Będzie to jednak znacznie trudniejsze, bo przecież Stany Zjednoczone są drugim co do wielkości „trucicielem” na świecie.

O wiele większym ryzykiem dla naszej – klimatycznej – przyszłości, jakie wynika ze zmiany narracji politycznej za oceanem, jest danie przyzwolenia na oficjalne bycie niepoprawnym. Na nieszanowanie dotychczasowych zobowiązań i nieprzejmowanie się zmianami klimatu. Na to, że biznes nie będzie musiał się już kryć z tym, że od walki z kryzysem klimatycznym bardziej woli kolejne walizki z dolarami.

Czytaj więcej

Donald Trump dobija globalizację. Zapowiada ofensywę

Cztery na dziesięć firm nie ma planów w związku ze zmianami klimatu

Dowód na takie – dotychczas prezentowane nieoficjalnie – postawy przynosi m.in. szósta edycja Global Climate Action Barometer EY. Z analizy tego, co ponad 1400 firm w 51 krajach, w 13 sektorach zrobiło dotychczas na rzecz osiągnięcia zerowej emisji netto w 2050 r., wynika, że zrobiły… niewiele. Zdecydowana większość przedsiębiorców nie zobowiązała się bowiem publicznie do poniesienia konkretnych wydatków finansowych, aby należcie przygotować się na tzw. zerową emisję netto. Tylko 4 proc. z nich ujawniło wydatki operacyjne na ten cel, a jedynie 17 proc. zaraportowało wydatki kapitałowe.

Mało tego, tylko nieco ponad dwie piąte firm (41 proc.) deklaruje, że ma wdrożony plan przejściowy, który pomoże im złagodzić ryzyko zmiany klimatu. Nieco ponad jedna piąta (21 proc.) zamierza opracować go w przyszłości i aż 38 proc. nie ma w ogóle takiego zamiaru.

Czytaj więcej

Biznes nie chce naprawiać klimatu. Korporacje nie zamierzają za to płacić

Wytłumaczę ci wszystko Trumpem

Czy wobec tego w kwestii walki z kryzysem klimatycznym biznes będzie „mówił” teraz Trumpem, czy też obecny prezydent USA mówi głośno po prostu to, co usłyszał w zaciszu gabinetów amerykańskich miliarderów i milionerów? Tak postawione pytanie można dziś niestety uznać za retoryczne. Słowa i decyzje Donalda Trumpa będą bowiem w USA – i zapewne nie tylko tam – doskonałym wytłumaczeniem dla każdej decyzji biznesowej, która jeszcze wczoraj byłaby uznana za przyczynianie się do szybszej zagłady planety i dawałaby początek wielkiemu bojkotowi firmy.

A to oznacza, że szala w wojnie postu, w imię walki z kryzysem klimatycznym i jako takiej przyszłości naszej planety, z karnawałem zysków pompowanych bez baczenia na społeczne konsekwencje przechyla się rzecz karnawału. W zgodzie z hasłem „po nas choćby spalona ziemia”. Nomen omen.

Możemy się oburzać, ale nie miejmy złudzeń. W czasie, gdy Donald Trump już jako 47. prezydent Stanów Zjednoczonych ogłaszał stan zagrożenia energetycznego w USA i zerwał porozumienie klimatyczne z Paryża z 2015 r., w gabinetach wielu amerykańskich firm zapewne strzeliły korki od szampana. A na pewno w tych, które finansowały kampanię Trumpa. Brytyjski „Guardian” oszacował, że branża paliwowa wyłożyła na nią 75 mln dol.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego