Z okazji 20-lecia wstąpienia Polski do Unii Europejskiej media przypomniały ówczesną antyunijną propagandę. Nic z koszmarów prawicy się nie ziściło. Zwłaszcza nie uległa zapowiadanej zagładzie polska wieś i rolnictwo. Przeciwnie. Tymczasem trwająca właśnie kampania przed wyborami do europarlamentu upływa – zupełnie jak przed referendum akcesyjnym – pod dyktando prawicowej narracji o obronie polskiej wsi i rolnictwa przed złą Unią Europejską i jej Zielonym Ładem. Tylko teraz szef rządu wyłonionego w jesiennych, przełomowych wyborach parlamentarnych w zaskakujący sposób zrywa z proeuropejskim kursem sił demokratycznych w Polsce.