Lombardy w Polsce rosną jak grzyby po deszczu. W 2023 r. było ich aż o 35 proc. więcej niż rok wcześniej. To samo w sobie jest już niepokojące, bo im więcej takich instytucji, gdzie można wziąć pożyczkę pod zastaw, tym gorzej to świadczy o kondycji finansowej Polaków.
Czytaj więcej
Tylko w 2023 r. liczba takich punktów wzrosła aż 35 proc. Jest ich nie tylko więcej, ale są też w coraz lepszej kondycji finansowej. To jasno pokazuje, że Polacy korzystają z tego typu instytucji.
Kto korzysta z lombardów?
Z lombardów korzystają zwykle ci, którzy muszą. To znaczy osoby, którym swoich usług odmówił bank, a nawet firma pożyczkowa. Osoby, które albo mają przejściowe problemy finansowe, ponieważ straciły pracę, albo w ogóle ich dochody są na tyle niskie, że trudno im związać koniec z końcem. Do ekspansji lombardów w ostatnim czasie niewątpliwie przyczyniła się wysoka inflacja, za którą nie nadążyły płace Polaków.
Największym problemem tego sektora jest to, że znaczna jego część, a nawet większość, działa w szarej strefie
Tymczasem przymus korzystania z czyiś usług czy pomocy, zawsze działa na naszą niekorzyść. Klienci lombardów mają w takiej sytuacji słabą kartę przetargową. Zwykle muszą godzić się na przedstawioną ofertę, nawet jeśli oznacza ona rażąco niską wycenę zastawionej rzeczy, czy słabe warunki spłaty pożyczki.