Zadaniem „sił reasekuracyjnych” wysłanych na Ukrainę miałaby być pomoc w szkoleniu i odbudowie ukraińskiej armii, co z kolei miałoby odstraszać Rosję przed kolejną agresją – ma wynikać z planów omawianych przez szefów sztabów i głównodowodzących europejskich armii. Z inicjatywą wysłania europejskich wojsk na Ukrainę wystąpiły wspólnie Francja i Wielka Brytania.
Władimir Putin nie złamie porozumienia pokojowego, jeśli na Ukrainie będą europejskie wojska?
„The Telegraph” pisze, że kwestia późniejszego, stopniowego wycofywania sił reasekuracyjnych z Ukrainy była omawiana przez przedstawicieli państw tworzących tzw. koalicję chętnych (ang. coalition of the willing).
Czytaj więcej
Podczas paryskiego szczytu, w którym uczestniczyli przywódcy 31 państw, podkreślono wspólną wolę...
Zgodnie z planem, który jest jedną z rozważanych opcji, siły europejskie miałyby zostać rozmieszczone na Ukrainie, by – początkowo – odstraszać Rosję i skłaniać ją do przestrzegania porozumienia, na mocy którego doszłoby do przerwania działań wojennych na Ukrainie.
Francuscy planiści wojskowi mają przekonywać, że jest mało prawdopodobne, by Putin zdecydował się na kolejny atak na Ukrainę w czasie, gdy stacjonują tam zachodnie wojska, skoro rosyjska armia była jak dotąd w stanie zająć jedynie niewielką część terytorium Ukrainy (ok. 20 proc.) – wynika z ustaleń „The Telegraph”.