Dokąd zmierza polska gospodarka? Większość ekonomistów krytycznie ocenia zmiany polityki gospodarczej, które nastąpiły po 2015 r., sugerując nadciągający okres spowolnionego wzrostu i niestabilności finansowej. Przedstawiciele władz wskazują na dobre wyniki gospodarcze, tłumacząc wzrost inflacji wyłącznie czynnikami zewnętrznymi. Krytycy są w trudnej sytuacji, bo rządzący mają gotową odpowiedź: od lat przepowiadaliście katastrofę budżetową i wyhamowanie rozwoju, i nic takiego się nie stało.
Perspektywy rozwoju mogą jednak inaczej wyglądać w stosunkowo krótkim, nawet kilkuletnim okresie, a inaczej na dłuższą metę. Wzrost gospodarczy można zdynamizować, zwiększając zadłużenie (Grecja w 2000–2007 cieszyła się stopą wzrostu PKB wyższą niż Polska). Konsumpcję można zwiększyć kosztem ograniczania inwestycji, a więc perspektyw przyszłego wzrostu. Inflację można czasowo ograniczyć, rezygnując z części wpływów podatkowych. Kurs walutowy może zachowywać stabilność dzięki napływowi zagranicznego kapitału, zachęconego atrakcyjnym oprocentowaniem obligacji.
Prędzej czy później taka polityka prowadzi jednak do problemów: wolnego wzrostu, inflacji i społecznej frustracji. W gospodarce tak już jest, że rachunki za życie na kredyt kiedyś trzeba zapłacić.
Trzy filary sukcesu
W ciągu ostatnich 30 lat Polska odniosła wielki sukces gospodarczy. PKB zwiększył się ponadtrzykrotnie, a PKB na głowę mieszkańca wzrósł z 29 do 68 proc. poziomu niemieckiego. W trzy dekady udało się więc zlikwidować połowę dystansu, który narastał całymi wiekami wobec zachodniego sąsiada. Prześcignęliśmy pod względem poziomu rozwoju niektóre kraje zachodniej Europy, które w 1992 r. miały PKB na głowę mieszkańca ponaddwukrotnie wyższy od Polski, wyprzedziliśmy większość krajów naszego regionu. Zmasowana krytyka reform powoduje jednak, że w społeczeństwie zaciera się rozumienie znaczenia filarów polityki gospodarczej, które umożliwiły sukces.
Pierwszym z tych filarów była budowa sprawnych instytucji gospodarki rynkowej (ekonomiści rozumieją pojęcie instytucji w sposób szeroki, obejmujący zarówno urzędy tworzące i wdrażające prawo, jak i instytucje nieformalne, czyli np. zasady zawierania transakcji czy zarządzania firmami). Należy dodać, że według współczesnej ekonomii sprawne instytucje stanowią kluczowy warunek rozwoju gospodarczego.