Iwona Trusewicz: Miałaś Rosjo złoty róg

Utrata Unii jako głównego odbiorcy rosyjskiej ropy i gazu jest już faktem. Rosyjski wicepremier Nowak przyznał, że transport ropy rurociągiem do Unii zmniejszył się o dwie trzecie i że eksport do Azji zrekompensował utratę unijnego rynku „tylko częściowo”. A będzie gorzej, bo ropa tanieje, a 11. pakiet Unii ma uniemożliwić omijanie sankcji także rosyjskim tankowcom z szarej strefy.

Publikacja: 04.05.2023 17:21

Iwona Trusewicz: Miałaś Rosjo złoty róg

Foto: AFP

Poprzez własne destrukcyjne działania Kreml pozbawił się 40 proc. dochodów budżetowych. I nic tego nie zmieni, bo to właśnie Europa była dojną krową Rosji, przez dziesięciolecia przepłacając za rosyjskie surowce. Takich cen jak w Polsce, Litwie, Francji czy Niemczech Gazprom, Rosnieft, Novatek, Łukoil nie uzyskają już nigdy na żadnym innym rynku.

Czas rosyjskiej prosperity dobiegł końca, a jedyne, co rosyjskie reżim potrafi zrobić ze zgromadzonymi przez dziesięciolecia gigantycznymi wpływami z eksportu surowców, to rozpętać wojnę. Rosjanie żyli i żyją w biedzie, ponad 70 proc. z nich nie ma nawet paszportu uprawniającego do podróży zagranicznych, a widok Moskwy czy Petersburga nic nie mówi o Rosji. Ten kraj zawsze był dobry w budowie patiomkinowskich wiosek.

Czytaj więcej

Rosja sprzedała więcej ropy, ale zarobiła dużo mniej. Unia wciąż dotuje wojnę Kremla

Cena ropy balansująca w okolicach 70 dol. za baryłkę nie ma dziś dla reżimu na Kremlu szczególnego znaczenia, bo i tak większość swojego surowca rosyjskie koncerny eksportują po cenach dumpingowych. Jednak spadek cen ropy w sytuacji, kiedy główni eksporterzy ogłosili redukcję wydobycia, może szybko tę sytuację zmienić.

Oficjalna cena rosyjskiej ropy kolebie się przy 50 dol. za baryłkę. Dziś już wiadomo, że największe klient - Indie zaczął ograniczać zakupy, bowiem rosyjskie koncerny nie wiedzą, co robić z otrzymanymi rupiami. Delhi handluje w rupiach, bo takie ma prawo; niewiele transakcji jest w dolarach, a w przypadku objętej sankcjami Rosji są one szczególnie skomplikowane.

Jeżeli ropa będzie dalej tanieć, to rosyjski surowiec niebawem straci atrakcyjność dla tych, którzy wciąż ignorują zachodnie sankcje i swoje sumienie. By uniknąć gniewu Białego Domu, Indie mogą szybko przestać importować rosyjską ropę. Coraz mniej to się opłaca, a omijanie sankcji staje się coraz bardziej skomplikowane i niepewne.

Czytaj więcej

Rosja straciła główny rynek ropy i paliw. Dramatyczny spadek eksportu

Tania ropa od neutralnych dostawców będzie dla dotychczasowych „przyjaznych” Rosji krajów bezpieczniejszym sposobem zakupu, bez narażania się na restrykcje na najważniejszym amerykańskim rynku i nie tracenia na finansach.

Wprawdzie Putin zwolnił niedawno „przyjazne kraje” z obowiązku kupowania ropy bez zachowania w umowach pułapu cenowego (60 dol. za baryłkę), co jest gestem w kierunku Chin i Indii, jednak może się to okazać za mało, by zatrzymać przy sobie tych dwóch głównych importerów.

Nie zauważając na rosyjskich zbrodnie na Ukrainie, obie najludniejsze nacje, wykorzystywały dotąd sytuację bez skrupułów. O ile po Chinach, gdzie komunistyczny reżim od dawna trzyma swoich ludzi za twarz, można się było tego spodziewać, to postawa Indii jest dla mnie ogromnym, negatywnym zaskoczeniem. Także dlatego, że przed rosyjską agresją, Subkontynent w ogóle nie kupował rosyjskiej ropy.

To rozczarowujące, że kraj Mahatmy Gandhiego, dla którego miłość i dobro innych było najważniejsze, z chęci szybkiego zysku tak bardzo zszedł na przysłowiowe psy.

Poprzez własne destrukcyjne działania Kreml pozbawił się 40 proc. dochodów budżetowych. I nic tego nie zmieni, bo to właśnie Europa była dojną krową Rosji, przez dziesięciolecia przepłacając za rosyjskie surowce. Takich cen jak w Polsce, Litwie, Francji czy Niemczech Gazprom, Rosnieft, Novatek, Łukoil nie uzyskają już nigdy na żadnym innym rynku.

Czas rosyjskiej prosperity dobiegł końca, a jedyne, co rosyjskie reżim potrafi zrobić ze zgromadzonymi przez dziesięciolecia gigantycznymi wpływami z eksportu surowców, to rozpętać wojnę. Rosjanie żyli i żyją w biedzie, ponad 70 proc. z nich nie ma nawet paszportu uprawniającego do podróży zagranicznych, a widok Moskwy czy Petersburga nic nie mówi o Rosji. Ten kraj zawsze był dobry w budowie patiomkinowskich wiosek.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Dylematy ekologiczne
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację