Finisz reformy zbrojeniowego Bumaru

Po trzech latach przekształceń mamy już podstawową konstrukcję korporacyjną, wyprowadziliśmy też z firmy spółki cywilne nie pasujące do podstawowego biznesu - mówi Edward E . Nowak prezesem największego polskiego holdingu obronnego

Publikacja: 22.02.2012 15:01

Finisz reformy zbrojeniowego Bumaru

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Panie Prezesie czy możemy ogłosić zakończenie restrukturyzacji Bumaru i powstanie nowoczesnego holdingu zbrojeniowego ?

Po trzech latach przekształceń mamy już podstawową konstrukcję korporacyjną, wyprowadziliśmy też z firmy spółki cywilne nie pasujące do podstawowego biznesu. Podstawą nowego Bumaru  są produktowe dywizje. Bumar Żołnierz SA skoncentrowany jest na wytwarzaniu  wojskowego wyposażenia indywidualnego.Najbardziej jednorodna technologicznie jest dywizja Bumar Amunicja, na czele z amunicyjno- rakietowym  Skarżyskim Mesko. W najbliższych tygodniach domykamy integrację spółki Bumar – Elektronika, w której rola lidera przypadła  stołecznemu, Przemysłowemu Instytutowi Telekomunikacji. BE zajmie się radiolokacją, informatyką, integracją systemów i najważniejsze: weźmie na siebie ciężar budowy przeciwlotniczej Tarczy Polski, naszego największego, przedsięwzięcia, zaplanowanego na wiele najbliższych lat.

Bumar od lat kojarzony jest z ciężkim sprzętem, pojazdami pancernymi, tymczasem nie widać postępu w tworzeniu specjalistycznego konsorcjum zapowiadanego jako grupa Bumar – Ląd ?

Nie rezygnujemy z budowy tej kluczowej dywizji, jednak musimy poczekać, aż po głębokiej restrukturyzacji okrzepnie i wzmocni się  najważniejsza w tej grupie, pancerna spółka z Łabęd. Zakłady Mechaniczne, które dostarczają wieże bojowe do transporterów rosomak, od dawna już nie dostawały zleceń na budowę czołgów. Dziś dzięki kontraktowi hinduskiemu na pojazdy zabezpieczenia technicznego WZT 3 – mają szansę na przełom i zyskają czas na rozwinięcie nowych konstrukcji, z wozem bojowym Anders na czele.

Do tego, wartego 275 mln dol. kontraktu z BEML Ltd., wrócimy. Budowa narodowego koncernu zbrojeniowego utknęła. Dlaczego nie przekonał pan politycznych decydentów do integracji z Bumarem  kluczowych firm produkujących wojskowe pojazdy i broń artyleryjską. A może w sprawie przejmowania zakładu z Siemianowic i Huty Stalowa Wola zmienił pan zdanie ?

Jestem głęboko przekonany, że zarówno fabryka rosomaków jak i  historyczny zakład z Podkarpacia, który dzięki udanemu programowi naprawczemu i własnym osiągnięciom, już wyrósł na lidera nowoczesnej broni artyleryjskiej, powinny być integrowane z Bumarem. Od lat namawiam do koncepcji, która w naszych warunkach jest racjonalna: połączenie przyniosłoby efekt synergii, obniżenie kosztów, rozsądne planowanie wydatków rozwojowych, wyeliminowałoby psującą interesy polsko - polską konkurencję.

Z jakim rezultatem ?

Wciąż górę biorą partykularne interesy. Na opór natrafia nie tylko pomysł przyłączenia HSW i Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach ale też innych, nadzorowanych przez ministra obrony spółek produkcyjno remontowych, których utrzymywanie uzasadniano do tej pory koniecznością serwisowania poradzieckiego sprzętu.

Dał pan za wygraną ?

W końcu przestaliśmy naciskać. Mieliśmy zresztą co robić na własnym podwórku. Przebudowa holdingu wymusiła odejście 4,5 tysiąca ludzi, grupa liczy teraz nieco ponad 9 tysięcy pracowników. Warto docenić, że tak głęboka restrukturyzacja zatrudnienia odbyła się bez jednego wystrzału. Niestety, kosztowała Bumar prawie ćwierć miliarda złotych, pochodzących wyłącznie z naszych zasobów.  Liczymy, że  spokojnie uda się teraz przeprowadzić pełna integrację jednostek badawczo rozwojowych w grupach kapitałowych. To dywizje przejęły już od  dużego Bumaru odpowiedzialność za produkcję, rozwój, jakość, nawet handel uzbrojeniem. Dywizje też będą mogły łączyć się kapitałowo np. z ważnymi zagranicznymi inwestorami.  Bumar zachowa dla siebie jedynie nadzór właścicielski, programowanie ogólnej strategii i  pomoc w zdobywaniu zamówień eksportowych. Nasze zagraniczne przedstawicielstwa będą mogły robić to np. na zasadzie kontraktowanej usługi.

Po to budujecie za kilkadziesiąt milionów główną kwaterę przyszłego koncernu przy ulicy  Poligonowej w Warszawie ?

Na potrzeby centrali nadbudujemy gmach PIT, siedzibę będziemy dzielić z administracją i centrum badawczo rozwojowym Bumaru Elektronika. W jedno miejsce przeniesiemy nasze biura dotąd rozproszone po Warszawie i kraju, a fachowcy z elektronicznej spółki wyposażą nas w kompleksowy system informatyczny niezbędny do zarządzania grupą, której roczne przychody przekraczają 3 mld. zł

... i której zeszłoroczny eksport był najniższy od lat. Sięgnął najwyżej  kilkuset mln dol. Jakie są szanse na zmianę tej sytuacji ?

Tegoroczna już umowa ze zbrojeniową korporacją BEML w Indiach na dostawę najnowszej generacji wozów zabezpieczenia technicznego WZT 3 dla sił pancernych hinduskiej armii, poprawi bilans zagranicznej wymiany handlowej. Trzy lata pracowaliśmy nad kontraktem, który nie tylko wzmocni czołgowe zakłady w Łabędach, ale da im siłę do rozkręcenia za dwa - trzy lata produkcji nowoczesnej platformy gąsienicowej Anders – być może w wersji bojowego wozu piechoty lub lekkiego czołgu. Odpowiedni produkt jednak powinna już teraz wybrać i zamówić armia.

W przeszłości krytycznie oceniano opłacalność wcześniejszych dostaw polskich wozów technicznych do Indii. Czy tym razem Bumar zarobi na miliardowej transakcji ?

Mam świadomość, że, gdybyśmy nie zdobyli tego zamówienia , na całe lata wypadlibyśmy z obiegu na jednym z najbardziej atrakcyjnych rynków zbrojeniowych świata. Wynegocjowaliśmy kontrakt, który uwzględnia ryzyko i nawet w wyjątkowo niekorzystnych okolicznościach, powinien domknąć się na plusie. Zobowiązaliśmy się na przykład w umowie do ulokowania do 35 proc wartości zamówień w hinduskich firmach, przy zachowaniu integralności śląskiej konstrukcji WZT 3. Nasi spece muszą więc teraz pomóc partnerom z BEML Ltd, w dotrzymywaniu kroku Łabędom.

Już od wielu miesięcy sposobiliśmy się do realizacji hinduskiego zamówienia. Pierwszych osiem  pojazdów jest gotowych do wysyłki do Indii.

Jakie jeszcze rynki Bumar ma na celowniku ?

Ten biznes nie lubi rozgłosu więc kierunki  naszych poszukiwań wskażę tylko ogólnie:  trwają zaawansowane uzgodnienia w sprawie sprzedaży Finlandii przeciwlotniczych zestawów Grom.

Nieco bardziej rozbudowanymi systemami plot, radarami, systemami dowodzenia,  zainteresowana jest Algieria i Peru. W Indiach rozmawiamy na temat kołowych transporterów opancerzonych i ciężkich maszyn saperskich Kroton. W Malezji rozliczamy ostatni, wart 380 mln dol.  kontrakt czołgowy i proponujemy pomoc w dalszym rozwoju sił pancernych. Nie ukrywam, że arabska wiosna , skomplikowała biznes obronny w Północnej Afryce, ale nie tracimy nadziei na kontynuowanie współpracy z nowymi władzami.

W Europie obowiązuje dyrektywa nr 81, otwierająca rynek obronny na sojuszniczą konkurencję. Jak Bumar radzi sobie z tym wyzwaniem ? W końcu stycznia Komisja Europejska zagroziła Niemcom i Holandii konsekwencjami za omijanie zaleceń dyrektywy. W naszym kraju przemysł liczył na osłonę w postaci umów z armią na wieloletnie dostawy. Dostaliście wsparcie ?

Rozwiązanie leży w obszarze państwowego, strategicznego zarządzania, w formie zamówień i kontraktów nastawionych na wieloletnią współpracę. Nie możemy żyć od kontraktu do kontraktu, od jednego zakupu do drugiego, a tak jest obecnie. Lepiej  byłoby, gdyby plan modernizacji polskiej armii był realizowany poprzez długoterminowe plany budżetowe i tym samym kontrakty wieloletnie. Chcielibyśmy, aby kupowano u nas dłuższe serie. Niestety, wciąż działamy w wąskich ramach roku budżetowego. Nie da się racjonalnie zaplanować i zorganizować  proces planowania, produkcji, finansowania, gdy armia większość zamówień składa w procedurze bieżących zakupów. Ale ja o tym nie decyduję..

Rozmawiał Zbigniew Lentowicz

Edward E. Nowak

– dziś sześćdziesięcioletni, absolwent AGH w Krakowie, internowany w stanie wojennym, działacz gospodarczy, trzykrotny wiceminister  (ostatnio w gabinecie Jerzego Buzka). Zanim stanął na czele Bumaru, zarządzał dużymi spółkami transportowymi , przewodniczył radzie nadzorczej Kompanii Węglowej i był wiceszefem Agencji Rozwoju Przemysłu.

Panie Prezesie czy możemy ogłosić zakończenie restrukturyzacji Bumaru i powstanie nowoczesnego holdingu zbrojeniowego ?

Po trzech latach przekształceń mamy już podstawową konstrukcję korporacyjną, wyprowadziliśmy też z firmy spółki cywilne nie pasujące do podstawowego biznesu. Podstawą nowego Bumaru  są produktowe dywizje. Bumar Żołnierz SA skoncentrowany jest na wytwarzaniu  wojskowego wyposażenia indywidualnego.Najbardziej jednorodna technologicznie jest dywizja Bumar Amunicja, na czele z amunicyjno- rakietowym  Skarżyskim Mesko. W najbliższych tygodniach domykamy integrację spółki Bumar – Elektronika, w której rola lidera przypadła  stołecznemu, Przemysłowemu Instytutowi Telekomunikacji. BE zajmie się radiolokacją, informatyką, integracją systemów i najważniejsze: weźmie na siebie ciężar budowy przeciwlotniczej Tarczy Polski, naszego największego, przedsięwzięcia, zaplanowanego na wiele najbliższych lat.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację