Panie Prezesie czy możemy ogłosić zakończenie restrukturyzacji Bumaru i powstanie nowoczesnego holdingu zbrojeniowego ?
Po trzech latach przekształceń mamy już podstawową konstrukcję korporacyjną, wyprowadziliśmy też z firmy spółki cywilne nie pasujące do podstawowego biznesu. Podstawą nowego Bumaru są produktowe dywizje. Bumar Żołnierz SA skoncentrowany jest na wytwarzaniu wojskowego wyposażenia indywidualnego.Najbardziej jednorodna technologicznie jest dywizja Bumar Amunicja, na czele z amunicyjno- rakietowym Skarżyskim Mesko. W najbliższych tygodniach domykamy integrację spółki Bumar – Elektronika, w której rola lidera przypadła stołecznemu, Przemysłowemu Instytutowi Telekomunikacji. BE zajmie się radiolokacją, informatyką, integracją systemów i najważniejsze: weźmie na siebie ciężar budowy przeciwlotniczej Tarczy Polski, naszego największego, przedsięwzięcia, zaplanowanego na wiele najbliższych lat.
Bumar od lat kojarzony jest z ciężkim sprzętem, pojazdami pancernymi, tymczasem nie widać postępu w tworzeniu specjalistycznego konsorcjum zapowiadanego jako grupa Bumar – Ląd ?
Nie rezygnujemy z budowy tej kluczowej dywizji, jednak musimy poczekać, aż po głębokiej restrukturyzacji okrzepnie i wzmocni się najważniejsza w tej grupie, pancerna spółka z Łabęd. Zakłady Mechaniczne, które dostarczają wieże bojowe do transporterów rosomak, od dawna już nie dostawały zleceń na budowę czołgów. Dziś dzięki kontraktowi hinduskiemu na pojazdy zabezpieczenia technicznego WZT 3 – mają szansę na przełom i zyskają czas na rozwinięcie nowych konstrukcji, z wozem bojowym Anders na czele.
Do tego, wartego 275 mln dol. kontraktu z BEML Ltd., wrócimy. Budowa narodowego koncernu zbrojeniowego utknęła. Dlaczego nie przekonał pan politycznych decydentów do integracji z Bumarem kluczowych firm produkujących wojskowe pojazdy i broń artyleryjską. A może w sprawie przejmowania zakładu z Siemianowic i Huty Stalowa Wola zmienił pan zdanie ?