Naiwniacy

Drugie warszawskie lotnisko w Modlinie, po odprawieniu ok. 900 tys. pasażerów, decyzją Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego(MWINB) zostało zamknięte 22.12.2012 i do dzisiaj takie pozostaje, a termin ponownego otwarcia to wielki znak zapytania.

Publikacja: 28.01.2013 01:30

Hubert A. Janiszewski, ekonomista, członek Polskiej Rady Biznesu oraz rad nadzorczych spółek notowanych na GPW

Powodem zamknięcia lotniska była kiepska jakość pasa startowego (podobno się „łuszczył" lub popękał na dwóch odcinkach o łącznej długości 1000 m), co uniemożliwia praktyczne jego funkcjonowanie; nic dziwnego, że najwięksi dwaj przewoźnicy: WizzAir i Ryanair przenieśli swoje loty na lotnisko Okęcie. Modlin przeżywał kłopoty już wcześniej, gdy w październiku i listopadzie lotnisko było zamykane na kilka dni z powodu mgły. Modlin bowiem rozpoczął operacje bez(!) zamontowanej instalacji ILS, która miała być uruchomiona na koniec grudnia ubiegłego roku.

Wykonawcą feralnego pasa jest warszawska spółka Erbud notowana zresztą na GPW i specjalizująca się w budowie galerii handlowych, biurowców, dróg i mostów, przejść granicznych etc., ale nigdy nie wybudowała – a przynajmniej brak na ten temat informacji na jej stronie internetowej – żadnego pasa startowego. Z enuncjacji prasowych wynika, iż wybór Erbudu jako realizatora pasa startowego oparty był na fakcie, iż  spółka zaoferowała kilkakrotnie niższą cenę za wybudowanie niż jej (bardziej doświadczeni?) konkurenci.

Reasumując, po raz enty nasze przekleństwo wyboru najtańszej oferty staje się w efekcie wyborem najgorszym i najdroższym z możliwych.

Koszty wyłączenia lotniska –  przez prawie miesiąc – można oszacować na prawdopodobnie ok. 10 – 15 mln złotych. Lotnisko również  musi się liczyć z roszczeniami zarówno linii lotniczych, które w awaryjnym trybie przenosiły swoje loty z jednego portu lotniczego na drugi, jak i  pasażerów, nie mówiąc o stratach, jakie poniosły wszystkie inne firmy działające na lub w jego pobliżu (gastronomia, sklepy wolnocłowe, parkingi, hotele etc).

Oszczędność  prawdopodobnie 3 – 4 mln złotych na budowie pasa będzie kosztować lotnisko 10, a może i wiele więcej milionów!

Na odszkodowania od Erbudu specjalnie bym nie liczył, na razie nie daje sobie rady z naprawą wadliwej drogi startowej, a skonsolidowana strata na poziomie ok. 19 mln zł za rok 2011 (brak danych za 2012) wskazuje, że z gotówką może być kiepsko.

Zarząd lotniska naiwnie uwierzył w powszechnie stosowaną praktykę wyboru najtańszej oferty i się na tym potężnie przejechał, co powinno być przestrogą dla wszystkich podmiotów działających w kraju, ale i bodźcem dla wprowadzenia standardów FIDIC dla wszelkich bardziej skomplikowanych inwestycji. Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, w końcu udziałowiec portu lotniczego w Modlinie, stwierdził co prawda, że on betonu na tym pasie nie mieszał, ale mógłby, jako kolega partyjny nowego wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego,  przynajmniej zacząć głośno mieszać przy wprowadzeniu FIDIC jako obowiązującego standardu umownego przy realizacji kontraktów budowlanych!

Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Polscy milionerzy wolą luksusowe samochody i spa niż nieruchomości
Opinie Ekonomiczne
Grzegorz W. Kołodko: Szeroki świat czy narodowy zaścianek?
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Damian Guzman: Czy polskie firmy będą przenosić się do Rumunii?
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Opinie Ekonomiczne
Marek Góra: Nieuchronność dłuższej aktywności zawodowej