W zasadzie mnie to nie dziwi. Recykling, energetyczna efektywność i inne ekologiczne rozwiązania istotnych problemów dotyczących środowiska naturalnego to zagadnienia, którym Szwecja, szwedzkie ambasady i szwedzkie przedsiębiorstwa w kraju i na świecie poświęcają wiele uwagi.
Gospodarowanie odpadami to w tej chwili w Polsce gorący temat. Wielu polskich decydentów i specjalistów, z którymi mam styczność, interesuje się szwedzkimi doświadczeniami w tym zakresie. W Polsce większość odpadów komunalnych trafia na wysypiska śmieci, dokładnie tak jak to miało miejsce 20–30 lat temu w Szwecji. I, podobnie jak w Szwecji, to się musi zmienić. Ważnym motorem tych przemian są unijne wymogi środowiskowe. Ale jest jeszcze inny, w zasadzie oczywisty powód: oszczędzanie zasobów naturalnych (i niedopuszczanie do tego, by odpady zanieczyszczały środowisko naturalne) jest pożyteczne dla nas, dla naszych dzieci i naszych wnuków.
Nie jestem ekspertem, jeśli chodzi o gospodarowanie odpadami czy inne zagadnienia związane ze środowiskiem naturalnym. W Szwecji jest wielu ludzi, którzy znają się na tym o wiele lepiej. Zresztą często odwiedzają oni Polskę; ostatnio przy okazji konferencji organizowanej we współpracy z polskim Ministerstwem Rozwoju Regionalnego, podczas której Polacy i Szwedzi mogli wymienić się doświadczeniami.
Wykorzystać, co się da
Niezwykle ważnym czynnikiem na drodze do przemian w tej sferze jest także konieczność dotarcia do wszystkich nas, którzy ekspertami nie jesteśmy, i uświadomienie nam, co można robić inaczej, lepiej.
Można na przykład przestać traktować odpady jako problem i dostrzec w nich szansę oraz źródło ekonomicznych korzyści. Zakopywanie odpadów – a tym samym pieniędzy – jest nie tylko szkodliwe dla środowiska, ale również dla gospodarki. Od moich współpracowników dowiedziałem się, że w Polsce wartość odpadów komunalnych jako źródła energii wynosi ok. 4 miliardów złotych rocznie.