Ogólna koncepcja jest znana – słynne okulary Google Glass to nic innego niż oprawki z podłączonym miniekranem i dotykowym panelem z prawej strony. Pozwalają w nowy – w założeniu wygodniejszy – sposób korzystać z zasobów internetu. Od maja tego roku Google sprzedaje je za 1500 dolarów w „otwartym programie testów". Teraz w ślady internetowego giganta chce iść gigant elektroniki. Sony zamierza rozpocząć sprzedaż swojego gadżetu Smart Eyeglass już w marcu przyszłego roku. Podobne urządzenie oferuje już teraz Epson. A mniejsze firmy i start-upy zapowiadają premiery zakładanych na nos elektronicznych urządzeń.
Propozycja Sony różni się od tego, co widzieliśmy w Google Glass. Przede wszystkim obraz nie jest wyświetlany na ekranie podwieszonym nad okiem, lecz prezentowany jako hologram – „wisi w powietrzu" około 2 metrów od użytkownika. To zasługa projektora i specjalnych szkieł mających 85 proc. przezroczystości i pełniących rolę „trójwymiarowego ekranu" dla projektora. Obraz jest monochromatyczny (zielony), ale za to zajmuje całe pole widzenia i może zostać nałożony na to, co znajduje się przed oczami człowieka. W Google Glass trzeba zerkać na obraz na pryzmacie umieszczonym trochę jak lusterko w samochodzie.
Druga różnica to sposób sterowania. Panel dotykowy i bateria – jak w Google Glass – okazały się zbyt ciężkie. Do obsługi i zasilania służy oddzielny moduł kryjący baterię i wyposażony w przyciski. Smart Eyeglass są oczywiście wyposażone w mikrofon, kamerę wideo i wszelkiego rodzaju czujniki, jak akcelerometr, żyroskop i kompas.
Podczas prezentacji na wystawie CES 2014 miałem okazję przymierzyć ten gadżet Sony. Wtedy Smart Eyeglass wyglądały raczej mało atrakcyjnie – ich gruba oprawka zdradzała, że to nie są zwykłe okulary. Były też skomplikowane w obsłudze. To zresztą także przypadłość Google Glass – nie zawsze poprawnie reagują na komendy głosowe, a do panelu dotykowego na oprawce trzeba się przyzwyczaić.
Według zapewnień Sony te wady wieku dziecięcego udało się wyeliminować. Program testów już rusza, a programiści mają otrzymać okulary pod koniec roku. W ciągu kilku miesięcy stworzą podstawowe aplikacje, tak aby wszystko było gotowe w marcu.