Służebność przesyłu. Sąd Najwyższy zdecyduje o zasiedzeniu

Poszerzony skład Sądu Najwyższego ma zdecydować, czy można było zasiadywać służebność przesyłu przed jej wprowadzeniem w 2008 r.

Publikacja: 07.04.2025 17:12

Służebność przesyłu. Sąd Najwyższy zdecyduje o zasiedzeniu

Foto: Adobe Stock

Sądy w większości dopuszczają zasiadywanie służebności przed 2008 r., ale pojawiają się też orzeczenia przeciwne. Dlatego sprawa, którą zajmuje się SN, ma tak istotne znaczenie, dotyczy być może nawet setek tysięcy instalacji na prywatnych gruntach i znacznych sum pieniężnych. Zasiedzenie sprawia bowiem, że firma przesyłowa nie musi za zajmowanie pasa gruntu płacić jego właścicielowi.

Stara linia na prywatnym gruncie. Czy można stwierdzić zasiedzenie służebności przesyłu?

W omawianej sprawie Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA wystąpiły o stwierdzenie na ich rzecz zasiedzenia służebności przesyłu dotyczącego linii energetycznej nad prywatną działką, ale sąd rejonowy w marcu 2022 r. żądanie to oddalił. Ten ostatni ustalił, że w 1963 r. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Warszawie zaakceptowało przebieg linii napowietrznej 220 kV, a jej odbiór na odcinku przebiegającym przez wspomnianą prywatną nieruchomość nastąpił w grudniu 1966 r. i linia jest wykorzystywana do przesyłu prądu do dzisiaj. To naturalnie wymaga jej przeglądów, konserwacji, napraw, usuwania awarii i dostępu do tych urządzeń polegających na prawie przejazdu lub przechodu przez tę nieruchomość.

Sąd rejonowy uznał jednak, że przed 3 sierpnia 2008 r. nie było możliwe zasiedzenie służebności przesyłu (czy też służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu), a Sąd Okręgowy Warszawa-Praga werdykt utrzymał.

Czytaj więcej

Ważny wyrok Sądu Najwyższego w sprawie służebności przesyłu

Zasiedzenie służebności przesyłu. Różnice w orzeczeniach, SN ujednolici?

Spółka energetyczna w skardze kasacyjnej zarzuciła tym sądom, że niezasadnie przyjęły, iż niemożliwe jest nabycie wspomnianej służebności gruntowej przez zasiedzenie przed 2008 r., jak również zaliczenie tych lat do biegu zasiedzenia (choć taką możliwość sądy powszechnie dopuszczają).

Trzyosobowy skład SN, w składzie pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska, sędziowie Krzysztof Grzesiowski i Tomasz Szanciło, wskazał w uzasadnieniu, że konstrukcja służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu po raz pierwszy pojawiła się w uchwale SN z 17 stycznia 2003 r. (sygn. akt III CZP 79/02) i została rozwinięta w uchwale SN z 7 października 2008 r. (III CZP 89/08), zgodnie z którą dopuszczalne było jej nabycie przez zasiedzenie przed ustawowym uregulowaniem służebności przesyłu w art. 305[1]–305[4] k.c. (a więc nowego obok służebności gruntowych i osobistych – rodzaju służebności). We wspomnianej uchwale uznano też, że okres występowania na nieruchomości stanu faktycznego odpowiadającego treści służebności przesyłu przed wejściem w życie art. 305[1] – 305[4] k.c. podlega doliczeniu do czasu posiadania wymaganego do zasiedzenia tej służebności. Nowa regulacja miała więc potwierdzać i uporządkować wcześniejsze orzecznictwo, a nie wprowadzać nowego rodzaju prawo rzeczowe.

Bieg terminu stawiałby w niekorzystnej sytuacji właścicieli nieruchomości

To dominujące w orzecznictwie stanowisko ma też przeciwników, np. w orzeczeniu z 24 lutego 2023 r. (III CZP 108/22) SN przyjął, że przed nowelizacją k.c. wprowadzającą służebność przesyłu, nie mógł biec termin jej zasiedzenia, a doliczenie czasu posiadania takiej służebności do czasu niezbędnego do jej zasiedzenia narusza zakaz działania prawa wstecz. Bieg terminu i doliczanie stawiałoby nierzadko właścicieli działek w rażąco niekorzystnej sytuacji, gdyż dochodziłoby do obciążenia ich nieruchomości, bez możliwości podjęcia obrony ich prawa własności.

Pojawia się też jednak argument, że w sytuacji, gdy przez ok. 20 ostatnich lat ogromna liczba takich spraw została rozstrzygnięta z uwzględnieniem możliwości zasiedzenia tych służebności, same te rozstrzygnięcia są wartością.

Z powodu tych sprzecznych racji trójka sędziów SN uznała, że sprawą powinien zająć się szerszy skład Izby Cywilnej SN.

Sygn. akt II CSKP 561/24

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Stefan Jacyno, adwokat, kancelaria Wardyński i Wspólnicy

Służebność przesyłu nie jest służebnością gruntową, lecz nową instytucją prawną, powstałą w 2008 r., i na tym tle są dwa problemy. Pierwszy dotyczy sytuacji byłych przedsiębiorstw państwowych posiadających sieci przesyłowe dostarczające media za pomocą sieci umiejscowionych na gruntach publicznych. W PRL nie było oderwania własności urządzenia od gruntu państwowego, nastąpiło to z chwilą uwłaszczenia w 1990 r. Drugi problem dotyczy zajmowania gruntów prywatnych, choćby w interesie publicznym, ale bez należnej dla właścicieli rekompensaty. W pierwszym przypadku w braku przepisów potrzebne jest podejście ułatwiające uregulowanie sytuacji przedsiębiorców. W drugim potrzebna jest ochrona własności prywatnej, w granicach gwarantowanych konstytucją. Zatem jedna uchwała może nie wystarczyć do sprawiedliwego rozstrzygnięcia wszystkich interesów.


Sądy w większości dopuszczają zasiadywanie służebności przed 2008 r., ale pojawiają się też orzeczenia przeciwne. Dlatego sprawa, którą zajmuje się SN, ma tak istotne znaczenie, dotyczy być może nawet setek tysięcy instalacji na prywatnych gruntach i znacznych sum pieniężnych. Zasiedzenie sprawia bowiem, że firma przesyłowa nie musi za zajmowanie pasa gruntu płacić jego właścicielowi.

Stara linia na prywatnym gruncie. Czy można stwierdzić zasiedzenie służebności przesyłu?

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
W spółdzielniach mieszkaniowych seniorzy bez prawa głosu. Eksperci ostrzegają
Zawody prawnicze
Egzaminy prawnicze zakończone. Duża frekwencja, spodziewane dobre wyniki
Praca, Emerytury i renty
14. emerytura tylko dla części seniorów. Kto nie otrzyma dodatkowego świadczenia?
Prawo karne
Jechała 180 km/h, zabiła dzieci. Prawomocny wyrok dla Polki w Niemczech
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Edukacja i wychowanie
Czy nagranie z nauczycielami z Tucholi to powód do usunięcia ich z zawodu?