Łukasz Turski o nagrodzie Nobla

Rozmowa z Łukaszem Turskim, fizykiem, popularyzatorem nauki

Aktualizacja: 22.09.2016 20:50 Publikacja: 22.09.2016 19:47

Łukasz Turski, fizyk, popularyzator nauki

Łukasz Turski, fizyk, popularyzator nauki

Foto: Rzeczpospolita, Robert Gardziński

Rzeczpospolita: Pojawiają się pierwsze przewidywania odnośnie do tegorocznych Nagród Nobla. Kto i według jakich zasad wskazuje laureatów w dziedzinach naukowych?

Łukasz Turski: Noble z fizyki i chemii przyznaje Królewska Szwedzka Akademia Nauk. To chyba ostatnia w Szwecji instytucja, której formalna nazwa wciąż nawiązuje do monarchii. Propozycje kandydatów do nagród składają wszyscy wcześniejsi laureaci, członkowie Akademii, profesorowie kilku szwedzkich, norweskich i duńskich uniwersytetów, a także inne osoby uznawane za wybitnych ekspertów. Wstępnej selekcji kandydatów dokonują komitety fizyki i chemii, a później głosuje cała Akademia.

Co wiadomo o zgłoszonych kandydatach, selekcji i głosowaniu?

Właściwie nic. Od 50 lat wszystkie dane dotyczące tego procesu są utajnione. Nie wiemy, kto dokładnie zgłasza kandydatów, który z kandydatów przeszedł wstępną selekcję ani kto i na kogo później głosuje. Oczywiście jest coś takiego jak giełda kandydatów, czyli naukowcy, o których latami się mówi, że są faworytami do otrzymania Nobla...

Jaką rolę pełnią dziś Nagrody Nobla?

Jako że nagrody te są powszechnie znane, ich najważniejszą rolą jest pokazywanie społeczeństwu, jak ważna jest nauka. Bo ludzie, w dużej mierze przez skandaliczne braki w ogólnym wykształceniu – na całym świecie – słabo rozumieją, jak gigantyczną rolę odgrywa nauka w naszym codziennym życiu. Niestety, jestem głęboko przekonany, że mało kto rozumie, dlaczego choćby Peter Grünberg otrzymał Nobla za wielki rezonans magnetyczny. Raczej nikomu nie skojarzy się to z tym, że dyski komputerowe są dziś tak straszliwie tanie... A właściwie każde odkrycie, za które została przyznana Nagroda Nobla, miało swoje konsekwencje cywilizacyjne. Całe nasze codzienne życie jest ściśle związane z rozwojem nauki, który nastąpił w ostatnich kilkudziesięciu latach.

Nie było żadnych nietrafionych nagród?

Można przywołać choćby Gustafa Daléna, laureata w dziedzinie fizyki z 1912 roku, który wynalazł automatyczny regulator płomienia palącego się gazu w lampach w bojach morskich. Wiemy, że światło elektryczne chwilę później zastąpiło oświetlenie gazowe, ale warto pamiętać, że w czasach Daléna wynalazek ten wydawał się niezwykle istotny. Pierwsza nagroda z fizyki przypadła Wilhelmowi Roentgenowi. Dzięki jego odkryciu lekarze po raz pierwszy uzyskali możliwość, by w głąb organizmu ludzkiego zajrzeć wcześniej niż na stole sekcyjnym. Spójrzmy także, jak wiele wymiarów ma Nobel przyznany Marii Skłodowskiej-Curie. Mało kto myśli o tym, że to także nagroda za to, iż idąc dziś wieczorem po mieście, możemy podziwiać światła na wieżowcach, masztach, dachach... A przecież większość z tych świateł ma swoje źródła w pierwiastkach radioaktywnych. >A14

—rozmawiał Michał Płociński

Rzeczpospolita: Pojawiają się pierwsze przewidywania odnośnie do tegorocznych Nagród Nobla. Kto i według jakich zasad wskazuje laureatów w dziedzinach naukowych?

Łukasz Turski: Noble z fizyki i chemii przyznaje Królewska Szwedzka Akademia Nauk. To chyba ostatnia w Szwecji instytucja, której formalna nazwa wciąż nawiązuje do monarchii. Propozycje kandydatów do nagród składają wszyscy wcześniejsi laureaci, członkowie Akademii, profesorowie kilku szwedzkich, norweskich i duńskich uniwersytetów, a także inne osoby uznawane za wybitnych ekspertów. Wstępnej selekcji kandydatów dokonują komitety fizyki i chemii, a później głosuje cała Akademia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nauka
Konflikt o NCBR. Naukowcy chcą interwencji Donalda Tuska
Nauka
Na Międzynarodową Stację Kosmiczną wyruszyła "misja ratunkowa"
Nauka
Frombork Future Festival – wyjątkowe miejsce, wyjątkowe atrakcje
Nauka
Polska nauka na globalnej scenie