W drugim dniu EKF Ubezpieczenia przedstawiciele branży dyskutowali m.in. o ubezpieczeniach zdrowotnych, kierunkach i perspektywach rozwoju rynku agencyjnego, o rozwoju kanałów dystrybucji polis czy pomysłach na zwiększenie atrakcyjności sektora jako pracodawcy.
Tak jak pierwszego dnia nie zabrakło też oczywiście dyskusji o regulacjach rynku ubezpieczeń.
Tysiące stron prawa
– Regulacje powinny pomagać rynkowi, zakładom ubezpieczeń i klientom w zachowaniu bezpiecznych ram funkcjonowania – przekonywał Tomasz Kruzel, dyrektor Departamentu Prawnego BNP Paribas Cardif, prowadzący debatę „Rynek a regulacje”.
Czy tak się dzieje? – W 2023 r. rząd i parlament uchwaliły ponad 34 tys. stron nowego prawa. Więcej było tylko w 2016 r. – mówił prof. Jacek Lisowski, kierownik Katedry Ubezpieczeń i dyrektor Instytutu Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, przywołując raport firmy Grant Thornton. – W ciągu ostatnich dziesięciu lat w życie weszło prawie 250 tys. stron nowych przepisów. Na jeden uchylony przepis przypada 39 nowych. To pokazuje skalę przeregulowania – mówił.Zwrócił przy tym uwagę, że problemy z opanowaniem wszystkiego mają nawet profesjonaliści, a część ogromu nowych przepisów dotyczy także ubezpieczeń.
– Zdajemy sobie sprawę, że liczba regulacji jest duża, trudna do przyswojenia, zwłaszcza dla mniejszych podmiotów – przyznał Maciej Podlewski, dyrektor departamentu nadzoru nad systemem zarządzania i dystrybucją ubezpieczeń, UKNF. Wskazał, że część nowych przepisów wynika z konieczności wdrożenia unijnych dyrektyw i rekomendacji. – Wydaje się jednak, że wpływ regulacji jest pozytywny. Są obciążeniem, ale w ostatecznym rozrachunku pchają tę maszynę do przodu – przekonywał Podlewski.
– Za każdym razem, gdy pojawia się nowa regulacja, rynek jest zaskoczony, jest faza wyparcia i oporu. Potem jest czas analizy i zrozumienia nowych wymogów, zaczyna się dialog i udaje się zazwyczaj wypracować coś dobrego dla klientów – mówił Paweł Pytel, wiceprezes Allianz Group. Przekonywał, że potrzebny jest większy udział ubezpieczycieli w dyskusji nad rekomendacjami na etapie ich tworzenia.
Jaka przyszłość rynku
Kongres zamknęła debata prezesów zakładów ubezpieczeń. – Rynek ubezpieczeniowy przechodzi głęboką transformację po stronie klientów – mówił Paweł Kacprzyk, prezes zarządu Nationale-Nederlanden TU na Życie. Tłumaczył, że polisy zaczynają kupować nowi, młodzi klienci, ale na rynku są też ci dotychczasowi. – Musimy mieć rozwiązania dla tych różnych grup. Potrzebne są inwestycje w produkty, sposoby dystrybucji. Małe podmioty nie są w stanie udźwignąć związanych z tym kosztów, stąd konsolidacje na naszym rynku ubezpieczeń – tłumaczył prezes Kasprzyk.
– Tak się składa, że akurat jestem w centrum takiego procesu. Nasza grupa przechodzi mocną konsolidację – powiedziała Anna Włodarczyk-Moczkowska, prezes zarządu, Compensa TU, VIG. Od początku października Aegon, Compensa Życie i Vienna Life działają jako jedna firma pod marką Vienna Life. – Zwiększamy skalę po to, by sprostać nowym wymogom, produktowym, ale też m.in. regulacyjnym – dodała.
Także zdaniem Marcina Kulawika, prezesa TUiR Allianz Polska, wysoce prawdopodobne jest, że w przyszłości rynek ubezpieczeniowy będzie się dalej konsolidował, dotyczyć to będzie jednak zwłaszcza jego części dystrybucyjnej.
– Patrzymy z boku na to, co się dzieje – stwierdził Artur Olech, prezes zarządu PZU. Tłumaczył, że największy polski ubezpieczyciel ma wystarczająco silną pozycję na rynku i nie musi brać udziału w procesie konsolidacji.
Prezesi dyskutowali też m.in. o problemie niedoubezpieczenia. Przekonywali, że klient, który ubezpiecza na 200 tys. zł dom wart milion złotych oszukuje sam siebie, bo w razie kataklizmu, takiego choćby jak ostatnia powódź, i zniszczenia nieruchomości, nie uzyska odszkodowania pozwalającego na jej odbudowanie.
– Dużo tu już zrobiliśmy, także poprzez naszych dystrybutorów, ale ciągle przed nami jeszcze dużo pracy i uświadamiania klientom konsekwencji niedoubezpieczenia – mówiła Anna Włodarczyk-Moczkowska.
– Nasz branża robi kawał dobrej roboty i musimy o tym mówić z dumą – podsumował prezes zarządu PZU Artur Olech.