W Polsce jest jeszcze miejsce na nowe tytuły

Wciąż nie ma w Polsce niektórych segmentów prasy, więc ten rynek się rozbudowuje - mówi Alicja Modzelewska, członek zarządu Edipresse Polska

Aktualizacja: 04.06.2008 13:05 Publikacja: 04.06.2008 03:40

W Polsce jest jeszcze miejsce na nowe tytuły

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Ile jest w tej chwili wart rynek magazynów w Polsce?

Alicja Modzelewska:

Według danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy wpływy ze sprzedaży wszystkich kontrolowanych przez niego magazynów (nie uwzględniając prenumeraty, czyli ok. 3 proc. całej sprzedaży) sięgają ok. 1,7 mld zł rocznie. Jeśli doda się do tego wartość rynku reklamy, mamy 2,5 – 2,6 mld zł.

Wydawcy narzekają na niskie ceny gazet, gadżety i na to, że rynek się kurczy, a mimo to wciąż startują nowe tytuły. Dlaczego?

Wciąż nie ma w Polsce niektórych segmentów prasy, więc ten rynek się rozbudowuje. Globalnie sprzedaż magazynów się nie zmniejsza. Problemem jest, że utrzymuje się tylko dzięki pojawiającym się nowym pismom. Gdyby nie one, łączna sprzedaż magazynów by spadała. I to nas martwi. Do nowych inwestycji wydawców zachęca jednak fakt, że rynek reklamowy jest coraz większy, z czego wszyscy korzystamy. Polskie społeczeństwo zaczyna też prowadzić bardziej konsumpcyjny styl życia. Wydaje więcej, także na magazyny. Zatem to dobry moment na inwestycje. Mamy też jednak kłopoty. Niskie ceny prasy w Polsce to poważny problem. W Unii Europejskiej nikt nie chce uwierzyć, że sprzedajemy magazyny po takich cenach. Ale to jeden z czynników marketingowych i każdy z nas go wykorzystuje. Wydawcy chcieliby też, żeby skończyło się dokładanie do prasy gadżetów, ale u pierwszego, który to zrobi, spadnie sprzedaż, więc nie ma możliwości ograniczenia gadżetomanii bez porozumienia.

Jak polski rynek magazynów wygląda dziś na tle innych państw? Ma jeszcze szanse na rozwój?

– Przypomina rynek niemiecki, który jest bardziej zaawansowany, ale zwyczaje czytania są w obu państwach podobne. Po ilości pism na rynku niemieckim widać, że w Polsce tkwi jeszcze spory potencjał. Wciąż nie ma tu segmentów prasy, jakie są wszędzie na Zachodzie. To pisma luksusowe i modowe, mamy mały rynek pism męskich, w ogóle nie ma pism dla seniorów. Pojawienie się ich w Polsce ciągle jest przed nami.

Czy Edipresse myślało kiedyś, żeby inwestować tu w inne media niż prasa?

– Podobnie jak inni wydawcy, kulejemy trochę w Internecie, a chcemy mieć tam odbiorcę takiego, jakiego mamy w pismach drukowanych. Jeśli chodzi o inne media – zobaczymy. Rynek magazynów jest trudny i niezbyt rentowny w porównaniu np. z mediami elektronicznymi, ale Edipresse nie jest aż tak wielką grupą wydawniczą, żeby mogła rozważać inwestycję w telewizję.

Czy jest jeszcze szansa, żeby na polski rynek wszedł kolejny międzynarodowy gracz?

– Myślę, że tak. Trochę to zależy m.in. od tego, co się stanie z „Wprost”. Poprzez ten tytuł na polski rynek mogą wejść nowi międzynarodowi gracze. Być może naszym rynkiem zainteresuje się też SanomaWSOY. Jest tu tylko udziałowcem wydawnictwa książkowego, ale jako wydawca prasy działa m.in. na Ukrainie czy Bałkanach.

Media
Donald Trump uciszył „Głos Ameryki”. Elon Musk: Nikt ich już nie słucha
Media
Linearna telewizja walczy o widza. Pomagają technologie
Media
Kina szukają pieniędzy na laserowe projektory. Uratuje je FEnIKS?
Media
„Rzeczpospolita” w finale prestiżowego konkursu INMA Global Media Awards 2025
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Media
UOKiK ukarał znanych celebrytów. Chodzi o kryptoreklamy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń