Drzeworyty Utamaro: Miłość po japońsku

Muzeum Narodowe w Krakowie prezentuje prace Kitagawy Utamaro, mistrza XVIII/XIX-wiecznego japońskiego drzeworytu.

Publikacja: 07.02.2025 19:36

Kitagawa Utamaro "Księżniczka wysiadająca z powozu/Gissha no bijin"

Kitagawa Utamaro "Księżniczka wysiadająca z powozu/Gissha no bijin"

Foto: A. Olchawska, E. Słowińska / Muzeum Narodowe w Krakowie

Pochodzą z własnej kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, zaliczanej do najważniejszych zbiorów sztuki japońskiej w Europie. Większość z nich to dar Feliksa „Mangghi” Jasieńskiego z 1920 roku, uzupełniony późniejszymi innymi darami i zakupami japoników, m.in. z kolekcji Józefa Mehoffera.

Kitagawa Utamaro (1753 – 1806) zyskał ogromną popularność poza Japonią; był jednym z pierwszych Japończyków, którzy zafascynowali świat zachodni w XIX wieku.

Czytaj więcej

Jak być nowoczesnym, czyli sztuka, architektura i design XX/XXI wieku

Był znakomitym portrecistą, zasłynął przede wszystkim jako piewca kobiecego piękna. Niezależnie, czy portretował damy dworu, kurtyzany, kochanki, żony lub matki podkreślał ich urodę i subtelny wdzięk. Na kobiety patrzył z fascynacją i wrażliwością, kreśląc całopostaciowe sylwetki, pokazując kadrowane zbliżenia lub przedstawiając tylko twarze. Ten ostatni typ portretu był niezwykle nowatorski, określany jako ōkubi-e (obrazy wielkich głów). Charakterystyczne dla jego stylu są wydłużone proporcje ciała, wyrafinowane kompozycje, wyszukane stroje i fryzury, sugestywne operowanie czystą linią. A zarazem artysta świetnie oddaje cechy charakteru, pozycję społeczną, relacje międzyludzkie.

Miłość spotykająca się co noc

W Japonii w epoce Edo (1603-1868), w której pokój i zjednoczenie kraju zapanowały po długich bratobójczych walkach, tradycyjne wartości zostały zachwiane. Wzrosło poczucie niestabilności i nietrwałości życia, co w sztuce i poezji znalazło odbicie w nurcie zwanym ukiyo-e, czyli obrazach przepływającego świata, skupionych na chwytaniu ulotnej chwili i manifestujących hedonistyczne podejście do życia.

Utamaro tworzył w nurcie ukiyo-e – obrazów przepływającego świata, więc nic dziwnego, że jego sztuka przesycona jest bogactwem emocji, fascynacją kobiecym pięknem, erotyką. Drzeworyty Utamaro wtórują lirycznym wierszom o „miłości wzajemnej spotykającej się co noc”, jak i bezpruderyjnym igraszkom kochanków. W rozbudowanych narracjach opowiadają o etykiecie i ceremoniach w dzielnicach uciech. Nie brak w nich także dramatycznych wątków, gdy odwołują się do mrocznych literacko-teatralnych opowieści, w których na skutek ludzkich intryg i zawiłości losu miłość skazana jest na tragiczny finał.

Japońskie klimaty

Wystawa ma niezwykle klimatyczną aranżację. Architektoniczne elementy ekspozycji nawiązują do formy i kolorystyki tradycyjnej architektury japońskiej. Wystawę oglądamy przy wtórze subtelnej muzyki. W sumie pokaz liczy 300 obiektów. Pokaz drzeworytów dopełniają dzieła artystycznego rzemiosła: wielobarwne kimona w egzotyczne wzory, tradycyjne instrumenty muzyczne, wyroby z laki, przybory do kaligrafii. Można posłuchać też poetyckich miniatur o miłości z XVIII-wiecznego albumu „Ilustrowany wybór owadów”, np. „Chociaż jej serce/ chyba się mną znudziło/to ja ją i tak/ jak ważkę złapię na lep/i nie dam się oddalić”.

Tematyczny podział przybliża dominujące w sztuce Utamaro wątki, m.in. „Wokół dzieci”, czyli boshi-e – z obrazami matek z dziećmi i ich wspólnych zabaw; „Portrety pięknych kobiet” - bijin-ga; „Zbliżenia portretowe” - ōkubi-e, „Bogowie szczęścia”, „Obrazy erotyczne”, „Dwanaście miesięcy w zielonych domach”, „Historie miłosne…”

Japońskie kimono z motywem mitycznych ptaków

Japońskie kimono z motywem mitycznych ptaków

Foto: Monika Kuc

Wojownicy i krajobrazy

Naturalnie w drzeworytach Utamaro pojawiają się także mężczyźni. Jak wiemy z jego biografii, portret wodza z poprzedniej epoki, Toyotomiego Hideyoshiego, w towarzystwie pięciu konkubin, uznano za opowiedzenie się artysty po złej stronie politycznej i skazano go na pięćdziesiąt dni w dybach.

Na krakowskiej wystawie mamy okazje zobaczyć inny dynamiczny męski portret „Wódz Minamoto-no Yoritomo na polowaniu u stóp góry Fudżi”, zaliczany do kategorii musha-e, czyli obrazów wojowników, który jest unikatem, bo to jedyna zachowana na świecie grafika, pochodząca z daru Feliksa Jasieńskiego

Japoński mistrz tworzył także „malowane wiatrem” pejzaże, o czym świadczy również jedyna unikatowa odbitka „Sadzenie ryżu”, przedstawiająca ludzi na polu ryżowym. To nie tylko opowieść o pracy, ale i o ludzkim życiu poporządkowanemu prawom natury.

Na wystawie „Utamaro” w Muzeum Narodowym w Krakowie

Na wystawie „Utamaro” w Muzeum Narodowym w Krakowie

Foto: Monika Kuc

Wystawa „Utamaro” (kuratorka Beata Romanowicz) jest czynna do 13 kwietnia

Pochodzą z własnej kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, zaliczanej do najważniejszych zbiorów sztuki japońskiej w Europie. Większość z nich to dar Feliksa „Mangghi” Jasieńskiego z 1920 roku, uzupełniony późniejszymi innymi darami i zakupami japoników, m.in. z kolekcji Józefa Mehoffera.

Kitagawa Utamaro (1753 – 1806) zyskał ogromną popularność poza Japonią; był jednym z pierwszych Japończyków, którzy zafascynowali świat zachodni w XIX wieku.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Malarstwo
Będzie przełom w sprawie akwareli Kandinskiego? Niemcy przekazali akta śledztwa
Malarstwo
Wystawa Andrzeja Wróblewskiego w nowej wersji w Warszawie po sukcesie w Wenecji
Rysunek
Rysowniczka Aleksandra Rogala w U-jazdowskim
Malarstwo
Odnaleziony obraz Maurycego Gottlieba trafi na aukcję
Malarstwo
Namalować katolicyzm od nowa. Modzelewski i Czwartos w katedrze na Pradze