O ile warszawski pokaz eksponował główne wątki twórczości artysty, to poznański został zaaranżowany chronologicznie, co uwypukla momenty przełomowe w biografii Chełmońskiego. Poznań szczególnie jest dumny z kilkunastu niepokazywanych w stolicy prac. Uwagę wśród nich ściąga zarówno żywiołowy „Kulig”(znany również pod tytułem „Karnawał w Polsce”), jak i romantycznie nastrojowy „Wieczór letni” .
Józef Chełmoński "Kulig"/"Karnawał w Polsce", 1884
Od brawury do kontemplacji
Kawalkada rozbawionych uczestników „Karnawału”, namalowanego przez 35 letniego artystę, mknie na saniach i koniach przez zaśnieżony pejzaż. Patrząc na ten obraz zdajemy się wręcz słyszeć tętent końskich kopyt i muzykę ludowej kapeli. To brawurowe dzieło, dobrze komponujące z najbardziej popularnym motywem w twórczości artysty - rozpędzonymi „Czwórkami” i „Trójkami” nie mogło być pokazane na wystawie Chełmońskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie, bo zostało zakupione do prywatnej kolekcji dopiero w ubiegłym na aukcji w Sotheby’s. W Poznaniu budzi tym większe zainteresowanie, że kiedyś należało do rodziny Raczyńskich z Rogalina. Teraz jest prezentowane publicznie po raz pierwszy po latach.
Wystawę Chełmońskiego w Muzeum Narodowym w Poznaniu wzbogaciło kilkanaście niepokazywanych wcześniej prac, m.in. "Karnawał w Polsce".
Z kolei „Wieczór letni – wspomnienie z Ukrainy” to jeden z nowszych nabytków Muzeum Narodowego w Poznaniu, zakupiony na aukcji Desa Unicum w 2023 roku. Odnaleziony po 133 latach obraz pochodzi z 1875 roku, a więc z wczesnego okresu twórczości malarza. Chełmoński namalował go w pracowni w Hotelu Europejskim w Warszawie, którą dzielił z kolegami. Przedstawia bardzo rzadko spotykaną w twórczości Chełmońskiego scenę we wnętrzu. Jego bohaterka - dziewczyna przy oknie z poruszanymi wiatrem firankami spogląda w kierunku drzwi, przy których widać sylwetkę mężczyzny. Może być realną postacią, a może symbolem samotności lub alegorią sztuki…