Barbara Nowacka wyrzuciła z lektur pisarza, który przestrzegał przed modelem PiS. I sobą

Ministra edukacji Barbara Nowacka wykreśliła z listy lektur Jarosława Marka Rymkiewicza, wspominając o „indoktrynacyjnych” wierszach. Rzecz w tym, że Rymkiewicz w przeważającej części dorobku ostrzegał przed pisowskim modelem kultury.

Publikacja: 21.06.2024 22:24

Jarosław Marek Rymkiewicz

Jarosław Marek Rymkiewicz

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

— Lista lektur była gigantyczna i niestety nieczytana. Były pewne pomysły indoktrynacyjne, na przykład w ostatnich latach powkładano poezję niejakiego (Jarosława Marka) Rymkiewicza. Eksperci bardzo rekomendowali usunięcie. Podpisałam dokument, gdzie pan Rymkiewicz czy pan Dukaj się nie pojawiają — powiedziała ministra edukacji.

Jarosław Marek Rymkiewicz przestrzega przed martyrologią

To prawda w świadomości wielu Rymkiewicz funkcjonuje dziś jako twórca posmoleńskiego wiersza-apelu „Do Jarosława Kaczyńskiego" z frazą „Pan jeszcze coś jest winien Bratu!", a także jako autor wiersz „Krew" – z linijką „Na białych rękawiczkach Tuska". Poparł obóz Jarosława Kaczyńskiego.

Ale jest też Rymkiewicz wcześniejszy, którego można odbierać jako krytyka Rymkiewicza późnego, a nawet ostrzegającego przed kimś takim. Nie wiadomo, czy Jarosław Kaczyński czytał dramat „Dwór nad Narwią" z 1978 r., a wszyscy Polacy powinni przeczytać tę proroczą sztukę, bo opisuje nasze turbulencje z okresu rządów Zjednoczonej Prawicy i jej polityki historycznej. Oto do dworku przyjeżdżają młodzi małżonkowie, Basia i Tadzio, by odrodzić szlachecko-inteligencką tradycję w nowoczesnej postaci.

Czytaj więcej

Joanna Ćwiek - Świdecka: Miniony rok szkolny pod szyldem zmiany warty

Problem polega na tym, że dwór stoi na cmentarzu, a pokrytą pajęczyną przestrzeń zamieszkują upiory romantyzmu. To Jenerał, który przegrał powstanie listopadowe, wierny Porucznik (Wysocki), Walek ucieleśniający mit galicyjskiej rabacji, poeta Kamil z rysami Słowackiego i Amelia, sentymentalna femme fatale. Jenerał prorokuje: „ja jeszcze ożyję. Ożyję, bo jest we mnie ten pęd, ten poryw, ta chęć, która mnie, umarłego, niemal żywym czyni. Już tego dnia, kiedy wieziono mnie na lawecie przez Aleje, powiedziałem sobie: to jeszcze nie koniec". Przecież to niemal proroczy opis „religii smoleńskiej".

Jarosław Marek Rymkiewicz i katastrofy

Basia z entuzjastki polskiej tradycji staje się wyznawczynią martyrologii i wdową, Tadzio zaś z początku innowator i pozytywista – ofiarą romantycznych mitów.

Ważna rola przypada Lutkowi, który jest alter ego Rymkiewicza. Postać odzwierciedla młodzieńczy komunistyczny radykalizm autora „Wieszania" i „Kinderszenen", ale nosi też znamiona samokrytyki doskonałej. Jednocześnie pokazuje przemianę Lutka w radykalnego konserwatystę (czymże jesteśmy bez naszych wartości i przeszłości), którym jest dziś. Ale ożywianie tradycji katastrof i martyrologii zawsze kończy się upiorną klęską.

Czytaj więcej

Kataryna: Władza otwiera nowy front

Napisaną wierszem „komedię serio" „Ułani" z 1975 r. można czytać jako rzecz o zachowaniu narodowej substancji, przyroście naturalnym i czekaniu na urodziny Zbawiciela Ojczyzny. Problem polega na tym, że patriotyczny kanon się wyczerpał, nowoczesność zaś nie daje potencji. Zosia zaczerpnięta z „Pana Tadeusza" nie może stać się zatem matką Polką, bo wytypowany na reproduktora ułańskiej tradycji poeta Ludomir ma nieokreśloną seksualność. Gdy do patriotycznej prokreacji zmusza Ludomira martyrologiczne Widmo (Józefa Poniatowskiego), poetę w łóżku zastępuje ordynans Jan, zaś na kobiercu austriacki feldmarszałek Graf. Trudno to uznać za wzorcową realizację programu 500+.

Jarosław Marek Rymkiewicz i Europa

Z kolei „Porwanie Europy" (1971) to rzecz o kryzysie Europy, sztuka gorzka i mroczna. Liberalnych Polaków przerażać może polski prowincjonalizm, liberałów zaś i konserwatystów – słabość Europy. Wśród dramatów Rymkiewicza, który był w latach 60. kierownikiem literackim Nowego w Łodzi, są też „Lekcja anatomii profesora Tulpa" (1964) i grany od niedawna w Kielcach „Król mięsopust" (1970) o tym, jak chcąc być kimś innym, tracimy siebie i stajemy się nikim.

Ozdobą polskich scen były i są tak zwane imitacje Rymkiewicza, tłumaczenia arcydzieł – „Życie jest snem" i „Księżniczka na opak wywrócona" Calderona de la Barki.

Warto czytać eseje historyczno-literackie Rymkiewicza, wprowadzające w kulisy polskich mitów. „Beket" z 1989 r. przekonuje, że konstruując martyrologiczną wizję Polski w „Dziadach", Mickiewicz nie napisał, że główną przyczyną przesłuchań, jakie zarządził w Wilnie Nowosilcow, nie była szlachetność Polaków, tylko ich donosy na rodaków, wynikające z kłopotów finansowych lub chorych ambicji o karierze. Przypomniał też hipokryzję życia seksualnego towiańczyków.

Inne książki Rymkiewicza to „Aleksander Fredro jest w złym humorze", „Juliusz Słowacki pyta o godzinę", „Leśmian. Encyklopedia".

Za powieść „Rozmowy polskie latem 1983", prezentujące polskich inteligentów obnażających komunistyczną władzę, pisarz stracił pracę w Instytucie Badań Literackich, w „Umschlagplatz" oddał hołd polskim Żydom.

Można odnieść wrażenie, że ministra Nowacka nie zna twórczości Rymkiewicza.

— Lista lektur była gigantyczna i niestety nieczytana. Były pewne pomysły indoktrynacyjne, na przykład w ostatnich latach powkładano poezję niejakiego (Jarosława Marka) Rymkiewicza. Eksperci bardzo rekomendowali usunięcie. Podpisałam dokument, gdzie pan Rymkiewicz czy pan Dukaj się nie pojawiają — powiedziała ministra edukacji.

Jarosław Marek Rymkiewicz przestrzega przed martyrologią

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Literatura
„Sprawa Wagera” Davida Granna. Kanibale byli i są wśród nas
Literatura
Masłowska i ludzie bezradni. "Magiczna rana", ciąg dalszy polskiego chaosu i miraży
Literatura
Dorota Masłowska ma dokonać przełomu