– W okresie świąteczno-noworocznym większość psów, które podejmiemy, ma zagranicznych właścicieli. Osoby te pracują w Polsce, a na święta wyjeżdżają. Tylko trzy psy będą od Polaków. By obcojęzyczne czworonogi nie odczuwały dyskomfortu, nasi opiekunowie mówią w językach obcych – mówi Aneta Cholewa, właścicielka Bone Pet Club.
Wolnych miejsc na święta nie ma też w hotelu dla psów Canis w miejscowości Całowanie 30 km od Karczewa. Zwolnią się dopiero po Nowym Roku. Jednocześnie hotel ma tylko jedno wolne miejsce w okresie zimowych ferii. Tu tydzień zakwaterowania kosztuje 35 zł. – Psiaki mieszkają w budynku z wydzielonymi, ogrzewanymi boksami. Mają imitację łóżka, miski i zabawki, a do biegania ogrodzone 2 tys. mkw. powierzchni – mówi Rafał Luckar, właściciel hotelu dla psów Canis. Od listopada nie są też już przyjmowane rezerwacje w hotelu dla psów Ranczo w Brzozowcu koło Gorzowa Wielkopolskiego. 12 psich pensjonariuszy zamieszka w miniapartamentach. Są to pojedyncze murowane pomieszczenia z ogrzewaną podłogą. Wolny czas spędzać będą na spacerach i zabawach. Koszt doby to 40 zł. Jak informuje właściciel hotelu Piotr Kaczmarek, miejsca zwolnią się dopiero po 10 stycznia.
Tylko trzy psy może jeszcze podjąć pensjonat U Zoopsychologa w Maryninie, 20 km od Warszawy. Placówka przyjmuje maksymalnie 13 czworonogów. Zwierzęta mają do dyspozycji olbrzymi wybieg na świeżym powietrzu z torem przeszkód. Śpią i jedzą w ogrzewanych, indywidualnych boksach na wygodnych posłaniach. Doba kosztuje 60 zł. Za dodatkową opłatą psy mogą być kąpane i pielęgnowane, mogą też przejść szkolenie korygujące zachowanie lub uczące elementarnych podstaw posłuszeństwa.
– Blisko 70 proc. psich gości to stali klienci, którzy dobrze się u nas czują i chętnie wracają – mówi Zbigniew Mirowski, współwłaściciel pensjonatu U Zoopsychologa. Zdradza, że w sylwestra, by zwierzęta nie denerwowały się wybuchami petard, będą miały puszczane utwory Marka Grechuty. – Ta muzyka wpływa na nie uspokajająco – dodaje Mirowski. Ostatnie miejsca są też w kameralnym hotelu Baldur w Piasecznie. Maksymalnie może on przyjąć dziesięć psów. – W okresie świątecznym mamy jeszcze trzy miejsca, a w noworocznym cztery – informuje Grażyna Ekwińska z hotelu Baldur. Część psów mieszka w zadaszonych boksach, mniejsze przebywają w domu. Każdy może liczyć na indywidualne podejście. Doba to 35 zł bez wyżywienia.