Bezpartyjny architekt Czesław Bielecki to największe zaskoczenie tej kampanii. Do walki o prezydenturę Warszawy wystawił go prezes PiS Jarosław Kaczyński, podobno za radą prof. Jadwigi Staniszkis. Pomysł był nietypowy, bo w partii nie brakowało polityków, którzy chętnie stanęliby w szranki z urzędującą prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz, kandydatką PO. Tymczasem prezes PiS postawił na człowieka z zewnątrz, który na dodatek zniknął ze sceny wraz z upadkiem AWS.
Bielecki w PRL był aktywnym działaczem opozycji, autorem poradnika "Mały konspirator", po 1989 roku doradzał prezydentowi Lechowi Wałęsie w Radzie ds. Stosunków Polsko-Żydowskich oraz premierowi Janowi Olszewskiemu. Współzakładał Ruch Stu, partię, z której wywodzą się m.in. rzecznik rządu Paweł Graś i minister skarbu Aleksander Grad.
Za czasów AWS Bielecki był ważną postacią w polityce – szefem Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Mieszkańcy stolicy znają go jednak bardziej z osiągnięć architektonicznych niż politycznych. To on zaprojektował gmach TVP uznawany przez część warszawiaków za najbrzydszy w stolicy.
– Czasy AWS to był szczyt kariery politycznej Bieleckiego, odgrywał na prawicy bardzo ważną rolę – wspomina Graś. – Lubię go, bo to niesamowicie inteligentny człowiek. Ale ma bardzo twarde usposobienie, trochę niepasujące do dzisiejszej polityki.
Bielecki, który w czasie politycznej banicji od czasu do czasu wypowiadał się na tematy polityczne, jeszcze dwa lata temu mówił, że Jarosław Kaczyński był bezwzględnie złym premierem, w odróżnieniu od Donalda Tuska, który jest względnie dobrym szefem rządu. A jednak przyjął wsparcie od PiS, choć na każdym kroku podkreśla, że jest bezpartyjnym fachowcem.
– Uważam, że w Warszawie jest kilka konkretnych spraw do zrobienia, np. zbudowanie do otwarcia Euro 2012 obwodnicy drogowej Śródmieścia i doprowadzenie obwodnicy kolejowej przez połączenie torów na Woli ze stacją Ochota – mówi "Rz". – Potrafię to zrobić, bo jako profesjonalista umiem realizować wielkie projekty na czas.