Donald Trump zaskoczył światową opinię publiczną proponując po spotkaniu z Beniaminem Netanjahu w Białym Domu, że USA mogłyby przejąć kontrolę nad Strefą Gazy na nieokreślony czas, wysiedlić stamtąd na stałe Palestyńczyków do krajów arabskich i odbudować enklawę, zniszczoną trwającą ponad rok wojną Izraela z Hamasem. Według Trumpa Strefa Gazy może zmienić się w „bliskowschodnią Riwierę”, którą zamieszkiwaliby ludzie z całego świata, w tym Palestyńczycy.
Czytaj więcej
Prezydent Donald Trump na konferencji prasowej w Białym Domu z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu przedstawił zaskakujący plan dotyczący przyszłości Strefy Gazy.
Izraelska skrajna prawica i ministrowie rządu Beniamina Netanjahu zadowoleni z planów Donalda Trumpa wobec Strefy Gazy
„To jedyne rozwiązanie” - napisał w serwisie X Gewir, polityk partii Żydowska Siła. Według Gewira „zachęcanie” mieszkańców Gazy do opuszczenia enklawy jest „jedyną właściwą strategią”, która pozwoli zakończyć wojnę w Strefie Gazy.
Gewir wezwał premiera Netanjahu, by ten przyjął zaproponowaną przez Trumpa politykę „natychmiast”. Żydowska Siła opowiada się za żydowskim osadnictwem w Gazie. Jego partia wyszła z koalicji rządzącej w ubiegłym miesiącu, wobec sprzeciwu na porozumienie ws. zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem.
Były członek gabinetu wojennego Netanjahu, jeden z liderów opozycji Beni Ganc przyjął słowa Trumpa jako „dowód głębokiego sojuszu między USA a Izraelem”. - Prezydent Trump pokazał, nie po raz pierwszy, że jest prawdziwym przyjacielem Izraela i stoi przy nas w kwestiach ważnych dla wzmocnienia naszego bezpieczeństwa – mówił.