Badanie opublikowane 14 marca w czasopiśmie „Science Advances” opisuje nową wersję tzw. eksperymentu Millera-Ureya, przeprowadzonego w latach 50. W najnowszej wersji eksperymentu uzyskano podobny wynik, ale pojawił się nowy, zaskakujący czynnik.
Jak powstało życie na Ziemi? Słynny eksperyment z lat 50.
W 1953 r. dwójka amerykańskich chemików stworzyła mieszankę gazów imitujących skład pierwotnej atmosfery Ziemi. Badacze Stanley Miller i Harold Urey połączyli wodę (H2O), metan (CH4), amoniak (NH3) i wodór (H2), a następnie zamknęli je w sterylnym układzie dwóch, szklanych kolb. W systemie umieszczono także elektrody, pomiędzy którymi przepuszczano wyładowania elektryczne. Cały układ miał symulować warunki, w których teoretycznie mogło powstać pierwsze życie na Ziemi. W wyniku eksperymentu uzyskano proste aminokwasy, zawierające w swym składzie węgiel i azot. Podobne eksperymenty – z różnymi modyfikacjami – przeprowadzano w kolejnych latach.
Czytaj więcej
Kosmiczna anomalia wykryta w odległej galaktyce pokazuje, co potencjalnie mogłoby stać się z nasz...
Nowa wersja eksperymentu. Rola energetycznego katalizatora
Autorzy najnowszej wersji eksperymentu powtórzyli badanie z lat 50. mieszając amoniak, metan, azot i dwutlenek węgla. Tym razem zwrócono uwagę na kwestię aktywności elektrycznej w skali „mikro”. Naukowcy spryskali mieszankę gazów mgiełką wodną. Dzięki kamerze szybkoobrotowej udało się uchwycić w trakcie tego procesu słabe mikrowyładowania elektryczne. - Duże krople są naładowane dodatnio. Małe krople są naładowane ujemnie. Kiedy krople o przeciwnych ładunkach znajdują się blisko siebie, elektrony mogą przeskakiwać z kropli naładowanej ujemnie do kropli naładowanej dodatnio – wyjaśnia na łamach CNN starszy autor badania dr Richard Zare, profesor chemii na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii.
Autorzy badania przyglądali się dokładnie wymianie elektryczności pomiędzy kroplami wody o średnicy od 1 mikrona do 20 mikronów, czyli dużo niższej niż np. średnica ludzkiego włosa (ok. 100 mikronów). Po zakończeniu procesu zbadano zawartość probówki, w której znaleziono cząsteczki organiczne, takie jak m.in. glicyna (prosty aminokwas) i uracyl (zasada azotowa wchodząca w skład nukleotydów RNA). – Po raz pierwszy zobaczyliśmy, że małe kropelki, gdy powstają z wody, faktycznie emitują światło i wytwarzają iskrę – wyjaśnia dr Zare. I dodaje, że właśnie ta iskra mogła dać początek różnym przemianom chemicznym, kluczowym dla powstania materii organicznej.