Naukowcy doszli do wniosku, że zachowanie stabilności atmosfery Wenus wymaga, by wszelkie substancje chemiczne, które są z niej usuwane, również do niej wracały. Następnie obliczyli obecną szybkość niszczenia atmosferycznego wody, dwutlenku węgla i siarczku karbonylu. Wszystkie z nich muszą zostać przywrócone przez gazy wulkaniczne. Dzieje się to w momencie, gdy magma podnosi się z płaszcza na powierzchnię i uwalnia gazy z głębszych części planety.
Przeszłość Wenus a egzoplanety
Na Ziemi z wybuchających wulkanów wychodzą duże, kłębiaste chmury, a ich większą część stanowi woda. Wynika to z faktu, że we wnętrzu naszej planety znajdują się jej ogromne ilości. Gdyby na Wenus zaszły podobne procesy, woda ze stygnącej magmy trafiłaby do atmosfery jako para i nie byłaby uwięziona we wnętrzu. Po przeanalizowaniu składu gazów wulkanicznych niezbędnych do utrzymania atmosfery Wenus, okazało się, że zawierają one maksymalnie 6 proc. wody. Oznacza to, że praktycznie nie występowała ona w erupcjach. Zdaniem Constantinou „niedobór wody w emisjach wulkanicznych odzwierciedla równie suche wnętrze Wenus”.
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Podczas lotu nad Grenlandią i testów radaru UAVSAR naukowcom udało się uchwycić Camp Century – opuszczone „miasto pod lodem” stworzone przez armię USA w czasie Zimnej Wojny. – Dzięki nowym danym poszczególne struktury w tajemniczym mieście są widoczne w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widziano” – komentuje Chad Greene naukowiec z NASA specjalizujący się w badaniu kriosfery, czyli powłoki lodowej Ziemi.
Badacze twierdzą, że najnowsze wyniki nie zgadzają się z teorią, że na Wenus znajdowały się kiedyś powierzchniowe oceany wody. Warto też dodać, że obserwacje powierzchni wykazały brak erozji wodnej, która występuje na Ziemi i Marsie.
Analiza naukowców już niedługo może zostać potwierdzona. Pod koniec tej dekady NASA planuje bowiem rozpocząć misję DaVinci, w ramach której wykona przeloty obok Wenus i zrzuci sondę na jej powierzchnię. Tereza Constantinou przyznała, że weryfikacja nowej teorii może pomóc w zawężeniu zakresu poszukiwań planet nadających się do życia.
„Wenus stanowi naturalne laboratorium do badania ewolucji warunków do życia – lub ich braku. Dotyczy to nie tylko naszego systemu nadającego się do zamieszkania, ale także egzoplanet. Gdyby Wenus była zamieszkana w przeszłości, oznaczałoby to, że inne planety, które już znaleźliśmy, również mogłyby być zamieszkane” – powiedziała Constantinou w wypowiedzi dla serwisu ScienceAlert.