Lot, podczas którego radar UAVSAR wychwycił obóz Camp Century, odbył się w kwietniu. Dopiero teraz jednak o wynikach misji poinformował portal popularnonaukowy Earth Observatory (earthobservatory.nasa.gov) należący do NASA.
Czym jest Camp Century?
Samo istnienie Camp Century w lodowcach Grenlandii (autonomiczne terytorium zależne Danii) nie jest niespodzianką. Budowa ośrodka rozpoczęła się w 1959 r. Oficjalnie miała być to naukowa stacja badawcza. Od lat 90. wiadomo jednak, że w rzeczywistości Camp Century był wstępnym testem Projektu Iceworm, którego ostatecznym celem było zainstalowanie rozległej sieci wyrzutni rakiet z głowicami atomowymi.
Camp Century funkcjonował od 1959 do 1967 r. Składał się z tuneli wydrążonych w lodzie. Z obecnych informacji wynika, że było ich 21 i miały łączną długość 3 km. Baza zasilana była przez reaktor jądrowy, załogę stanowiło ok. 200 żołnierzy. Zbudowanie i utrzymanie bazy związane było z ogromnym wysiłkiem logistycznym – miesięcznie żołnierze usuwali z tunelów ponad 120 ton osuwającego się tam śniegu i lodu. Dosyć szybko zdano sobie sprawę, że pokrywa lodowa nie jest tak stabilna, jak pierwotnie zakładano. W związku z tym zrezygnowano z pomysłu umieszczenia w niej rakiet, a projekt Iceworm został przerwany. Gdy Amerykanie opuścili bazę Camp Century w 1967 r., tunele zaczęły znikać pod lodem.
Czytaj więcej
Ziemia żegna się z asteroidą, która przez ostatnie miesiące stanowiła „miniksiężyc” naszej planety.
O bazie zrobiło się głośno kilka lat temu, w wyniku publikacji naukowców z Uniwersytetu w Toronto. Zespół pod kierunkiem dr. Williama Colgana zwrócił uwagę, że przy rosnącym tempie topienia się lodu na Grenlandii już pod koniec tego stulecia pokrywa lodowa, pod którą znajduje się Camp Century, zniknie, odsłaniając pozostawione w niej odpady biologiczne i chemiczne, z których część jest skażona radioaktywnie. To wszystko może spłynąć do oceanu.