J.D. Vance jest pierwszym urzędującym wiceprezydentem składającym wizytę na Grenlandii, na którą Amerykanie już półtora wieku temu mieli oko. To, że towarzyszył mu prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa Michael Waltz oraz sekretarz energetyki Chris Wright, tylko dało mieszkańcom Grenlandii oraz Danii, do której wyspa należy jako autonomiczne terytorium, do zrozumienia, że Amerykanie mają poważną chrapkę na ich tereny.
Amerykańskiego wiceprezydenta na Grenlandii przywitała nie tylko mroźna pogoda, ale też bardzo zimna postawa mieszkańców tego terytorium. – W ten sposób chcą zademonstrować swoją siłę – mówił jeszcze przed piątkiem w wywiadzie dla lokalnej gazety „Sermitsiaq” Mute Bourup Egede, odchodzący premier Grenlandii, uznając tę wizytę za „agresywną i prowokacyjną”. Wcześniej władze Danii oraz tego wyspiarskiego narodu dyplomatycznie, acz stanowczo informowały, że Grenlandia nie jest na sprzedaż i że nie jest to dobry moment na wizytę przedstawicieli rządu amerykańskiego, bo niedawno odbyły się tam wybory parlamentarne i tworzy się nowy rząd.
Czytaj więcej
Ani Kanada, ani Panama, ani nawet Grenlandia nie chcą stać się 51. stanem USA. Trump tego nie moż...
Początkowo delegacji amerykańskiej miała przewodniczyć Usha Vance, żona wiceprezydenta, która miała się pokazać na słynnym wyścigu psów w stolicy tej wyspy Nuuk. Jednak okazało się, że lokalni mieszkańcy planują masowe protesty w Nuuk. „Grenlandia należy do Grenlandii”, „Make America Go Away” (Niech Ameryka się od nas odczepi) – takie hasła widać było na ulicznych protestach na kilka dni przed amerykańską wizytą. Co więcej, przedstawiciele administracji Trumpa nie mogli znaleźć nikogo, kto chciałby się spotkać z Ushą Vance. W rezultacie plan wizyty zmieniono. Ushy towarzyszył mąż, a amerykańska delegacja zawitała jedynie do amerykańskiej bazy wojskowej, mieszczącej się z dala od zamieszkałych terenów. Amerykanie nie spotkali się ani z lokalnymi władzami, ani z mieszkańcami Grenlandii.
Grenlandia. Jak Donald Trump chce przejąć wyspę?
Mieszkańcy oraz władze Grenlandii i Danii z niechęcią podeszli do wizyty Amerykanów, bo Donald Trump już w pierwszej swojej kadencji mówił o tym, że chce, aby stała się terytorium Stanów Zjednoczonych. Najpierw planował zakup tej wyspy. Ostatnio stanowczo powiedział, że „zdobędzie Grenlandię, tak czy inaczej”.