Naukowcy ostrzegają przed satelitami w atmosferze. Domagają się zmian

Jeszcze w 2010 roku po orbicie okołoziemskiej krążyło około 1 tys. satelitów, natomiast obecnie liczba ta wzrosła do ponad 10 tys. Do 2030 roku na orbicie może być już 58 tys. obiektów tego typu. Naukowcy widzą w tym zagrożenie dla atmosfery.

Publikacja: 02.12.2024 16:01

Satelity, np. Starlinki, wpływają negatywnie na atmosferę. Naukowcy alarmują

Satelity, np. Starlinki, wpływają negatywnie na atmosferę. Naukowcy alarmują

Foto: @nt

Około 100 naukowców podpisało w październiku list, w którym zwrócili się do Federalnej Komisji Łączności (FCC) w USA o wstrzymanie nowych startów satelitów i zastosowanie wobec nich ocen środowiskowych, na podstawie ustawy National Environmental Policy Act (NEPA). Aktualnie obowiązuje zasada, która wyłącza satelity z tego obowiązku. Jak twierdzą w liście naukowcy, jest to wyjątek obrażający zdrowy rozsądek, jeśli weźmie się pod uwagę liczbę satelitów.

Czytaj więcej

Ziemia traci miniksiężyc. Koniec rzadkiego zjawiska

Naukowcy ostrzegają przed satelitami w atmosferze

Warstwa ozonowa pozwala na ochronę ziemi przed silnym promieniowaniem słonecznym. Naukowcy twierdzą jednak, że mnogość satelitów może wpływać na nią negatywnie. W przywołanym liście, o którym pisze między innymi Business Insider, zaznaczają, że konieczne jest przyjrzenie się temu zagadnieniu, zanim liczba satelitów zacznie się zwiększać. Nie jest bowiem jasne, jakie szkody mogą przynieść dla środowiska nowo wystrzeliwane satelity.

Badania sugerują, że zagrożona może być warstwa ozonowa, która chroni nas przed silnym promieniowaniem słonecznym. Ok. 100 naukowców podpisało w październiku list z prośbą do Federalnej Komisji Łączności, która reguluje starty satelitów w USA, o wstrzymanie tego procesu.

Satelity mogą niszczyć atmosferę

Aktualnie trudno wyobrazić sobie nasze funkcjonowanie bez satelitów znajdujących się w kosmosie. Dzięki nimi mamy bezproblemowy dostęp do internetu czy geolokalizacji. Jednak badania wskazują na negatywne konsekwencje rosnącej liczby tych obiektów na orbicie ziemskiej. Satelita jest wysyłany na orbitę, następnie do kilku latach, zazwyczaj od dwóch do pięciu, sprowadza się go z powrotem. Taki satelita ponownie wchodzi w atmosferę, co sprawia, że pewne jego elementy (na przykład aluminiowe) się topią. Tym samym w górnych warstwach atmosfery pozostaje wydzielający się wówczas tlenek glinu. Naukowcy wskazują, że taka deorbitacja satelitów może uwalniać nawet 360 ton tlenku glinu, a to o 646 proc. więcej, niż w przypadku normalnego poziomu. W związku z tym warstwa ozonowa atmosfery nie może się prawidłowo regenerować, co jest jednoznaczne z jej uszkodzeniem.

Nic nie wskazuje na to, by na razie sytuacja miała się poprawić. Jak podaje „Focus”, z roku na rok może być coraz gorzej, a nanocząsteczek tlenku węgla w atmosferze będzie o kilkadziesiąt lub nawet kilkaset procent więcej. Nie można na razie określić, czym to będzie skutkowało, ale będzie to miało wpływ na wszystkich zamieszkujących powierzchnię Ziemi, co przynieść może spore ryzyko.

Czytaj więcej

Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację

Jak wskazuje Business Insider, aktualnie, mimo alarmującej sytuacji, satelity nie są głównym źródłem zanieczyszczeń, ale nie da się określić, jak szybko zwiększy się ich negatywny wpływ na atmosferę. Aktualnie około 10 proc. cząstek aerozolu w stratosferze zawiera metale z satelitów i statków kosmicznych. W ciągu kilku najbliższych dekad liczba ta może wzrosnąć do 50 proc.

Czy list naukowców przyniesie rezultat?

W wypowiedzi dla Business Insider rzecznik FCC poinformował, że agencja przyjrzy się zasadom NEPA wyłączającym satelity z oceny środowiskowej. W przypadku, gdy okaże się, że duże układy satelitarne wpływają znacząco na atmosferę, ocena ta będzie konieczna.

Michelle Hanlon, dyrektorka wykonawcza Center for Air and Space Law na University of Mississippi School of Law sądzi, że nawet jeśli zamknie się amerykański przemysł kosmiczny, to i tak straty będą powstawały, dlatego nie uważa, że rozwiązaniem jest wstrzymanie startów satelitów. Według niej konieczne są dalsze badania.

Około 100 naukowców podpisało w październiku list, w którym zwrócili się do Federalnej Komisji Łączności (FCC) w USA o wstrzymanie nowych startów satelitów i zastosowanie wobec nich ocen środowiskowych, na podstawie ustawy National Environmental Policy Act (NEPA). Aktualnie obowiązuje zasada, która wyłącza satelity z tego obowiązku. Jak twierdzą w liście naukowcy, jest to wyjątek obrażający zdrowy rozsądek, jeśli weźmie się pod uwagę liczbę satelitów.

Pozostało 89% artykułu
Kosmos
Ziemia traci miniksiężyc. Koniec rzadkiego zjawiska
Kosmos
Naukowcy opublikowali nowe zdjęcia Słońca. Takich fotografii jeszcze nie było
Kosmos
Kosmiczne „czerwone potwory”. Astronomowie zaskoczeni odkryciem Teleskopu Webba
Kosmos
Kosmiczny zbieg okoliczności zmylił naukowców. Przełomowe ustalenia w sprawie Urana
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Kosmos
Rekordowa czarna dziura. Nowo odkryty obiekt zachowuje się inaczej niż przewiduje teoria
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska