Wołodymyr Zełenski otrzymał cios w plecy. Ożywia się opozycja w Kijowie

Największa opozycyjna frakcja w parlamencie alarmuje, że negocjacje w sprawie przyszłości kraju toczą się za plecami Ukraińców, i domaga się spotkania z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. – Politykierstwo, które godzi w nasze interesy – komentuje „Rz” politolog w Kijowie.

Publikacja: 25.04.2025 04:53

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Foto: REUTERS/Alina Smutko

– Biuro Zełenskiego kilkakrotnie w ciągu wojny manipulowało, że do „Mińska 3” nie dojdzie. Ale narzucany Ukrainie plan uregulowania, o którym piszą w mediach, to rzeczywiście nie „Mińsk 3”, bo w „porozumieniach mińskich” była wyraźnie uwzględniona integralność terytorialna i suwerenność Ukrainy, a nie rezygnacja z terytorium – czytamy w oświadczeniu Iryny Heraszczenko, wiceszefowej opozycyjnej Europejskiej Solidarności (ES). Partia byłego prezydenta Petra Poroszenki została największą opozycyjną frakcją w Radzie Najwyższej, kiedy po wybuchu wojny zlikwidowano prorosyjską Opozycyjną Platformę – Za Życie.

Dzisiaj ES domaga się, by prezydent Wołodymyr Zełenski stawił się na specjalnym posiedzeniu parlamentu i opowiedział o szczegółach negocjacji z USA. Żąda też od ukraińskiego przywódcy, by ujawnił szczegóły przygotowywanej obecnie umowy surowcowej z USA, która niebawem może zostać podpisana.

– Jak ta umowa ma przyczynić się do pokoju i gwarancji bezpieczeństwa? – pytają.

Wojna Rosji z Ukrainą i powrót polityki w Kijowie

– Jeżeli nadal jesteśmy republiką prezydencko-parlamentarną, to mamy prawo wiedzieć, co się dzieje. Nie powinniśmy się dowiadywać o szczegółach negocjacji pokojowych z amerykańskich mediów. Jeżeli nie chcą ujawniać wrażliwych treści, to można przeprowadzić zamknięte posiedzenie w parlamencie – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Honczarenko, jeden z czołowych deputowanych Europejskiej Solidarności.

Czytaj więcej

Ukraiński ekspert: Władimir Putin ograł Donalda Trumpa

– Dlaczego nie możemy dogadać się z Amerykanami? Trump pisze, że nie domaga się od nas uznania rosyjskiej okupacji naszego terytorium? Na czym więc polega problem? Chcemy poznać odpowiedzi – dodaje. W połowie kwietnia był jedynym i pierwszym od początku wojny deputowanym Rady Najwyższej, który zagłosował przeciwko przedłużeniu stanu wojennego (kilkunastu deputowanych nie głosowało). – Zrobiłem to dlatego, że od dwóch lat domagam się określenia terminu służby żołnierzy. Nie może być tak, że żołnierz nie wie, kiedy wróci do domu. To demotywuje wojskowych, ale też utrudnia mobilizację nowych żołnierzy – dodaje.

Ukraina–USA. Dlaczego Wołodymyr Zełenski nie zdradza szczegółów negocjacji pokojowych?

W rządzącej nad Dnieprem partii prezydenta Sługa Narodu nie widzą problemu w tym, że Zełenski nie zdradza w mediach szczegółów negocjacji z USA. – Według naszej konstytucji Ukrainę na jakichkolwiek rokowaniach reprezentuje prezydent, rząd i osoby upoważnione przez prezydenta – tłumaczy „Rzeczpospolitej” jeden z czołowych działaczy prezydenckiej frakcji. – Europejska Solidarność próbuje przyciągnąć do siebie uwagę. Niestety, niektórzy już myślą o przyszłych wyborach, a nie o tym, jak doprowadzić do sprawiedliwego i trwałego pokoju – dodaje nasz rozmówca.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Kto tak naprawdę rozpoczął wojnę w Ukrainie?

Znany ukraiński politolog Wołodymyr Fesenko uważa, że żądania opozycji w czasie trwających negocjacji z USA „godzą w interesy Ukrainy”. – To politykierstwo. Poroszenko doprowadza do konfliktu wewnętrznego w czasie, gdy powinniśmy dążyć do jedności naszego społeczeństwa w obliczu starcia już nie tylko z Putinem, ale również z Trumpem – mówi „Rzeczpospolitej” Fesenko.

Jak twierdzi, po zakończeniu wojny ukraińska scena polityczna zmieni się nie do poznania: – Zarówno Poroszenko, ale też Tymoszenko, są duchami przeszłości. Ich czas przeminął.

Przypomina, że relacje opozycji parlamentarnej z Zełenskim zaogniły się, kiedy prezydent i Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wprowadzili wobec Poroszenki sankcje, umieszczając go na jednej liście m.in. z liderem prorosyjskich sił nad Dnieprem Wiktorem Miedwiedczukiem (obecnie przebywającym w Moskwie). Były prezydent, któremu m.in. zablokowano konta bankowe, twierdził, że decyzja władz w Kijowie jest „motywowana politycznie”.

– Biuro Zełenskiego kilkakrotnie w ciągu wojny manipulowało, że do „Mińska 3” nie dojdzie. Ale narzucany Ukrainie plan uregulowania, o którym piszą w mediach, to rzeczywiście nie „Mińsk 3”, bo w „porozumieniach mińskich” była wyraźnie uwzględniona integralność terytorialna i suwerenność Ukrainy, a nie rezygnacja z terytorium – czytamy w oświadczeniu Iryny Heraszczenko, wiceszefowej opozycyjnej Europejskiej Solidarności (ES). Partia byłego prezydenta Petra Poroszenki została największą opozycyjną frakcją w Radzie Najwyższej, kiedy po wybuchu wojny zlikwidowano prorosyjską Opozycyjną Platformę – Za Życie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Na Kijów spadła rakieta z Korei Północnej?
Konflikty zbrojne
Sojusznicy Ukrainy zrezygnują z wysłania wojsk? "The Times": Zbyt ryzykowny plan
Konflikty zbrojne
USA przedstawią Rosji swoje żądania? Witkoff jedzie do Moskwy z nowymi wytycznymi
Konflikty zbrojne
Finlandia o "erze Trumpa". Gwałtownie spada wiara w amerykańską pomoc dla sojuszników z NATO
Konflikty zbrojne
Indie: Wszyscy Pakistańczycy mają opuścić kraj do 29 kwietnia