Jak można im zapobiegać? Gdy jesteśmy w stanie przewidywać potencjalne ruchy wroga i na nie odpowiedzieć. Są różne strategie odpowiedzi, na przykład zupełnie nowa Illuminate and Expose, czyli nie odpowiadamy na zasadzie uderzenia wyprzedzającego, tylko w sferze informacji publicznej. Ujawniamy ruch podjęty z zamiarem zaatakowania nas. Niszczymy element zaskoczenia i przeciwnik nie bardzo nie wie, co z tym robić.
Król mikrosatelitów znad Wisły
Polsko-fiński startup z branży kosmicznej tylko w tym roku planuje wynieść na orbitę cztery satelity, a w 2021 r. przynajmniej osiem kolejnych. Dotąd spółka na swoje projekty zebrała aż 152 mln dol.
To jest dość dokładny opis sytuacji z przełomu 2021–2022 roku między Rosją i Ukrainą. Kto wtedy dostarczał informacje? Firma ICEYE?
No, na przykład. Na pewno część.
Teraz różne kraje świata przygotowują się do budowy ogromnych, własnych systemów. To będą konstelacje nawet większe niż to, co my mamy, czyli po 100–150 satelitów.
Patrząc na wasz sukces, postanowili go skopiować?
Powiedzieli tak: aha, duże systemy radarowe okazują się przyszłością współczesnego pola walki. No dobrze, tylko gdzie je kupić, jeżeli nikt ich nie buduje? ICEYE jest bardzo często dostawcą tej technologii.
Firma ICEYE jest jednym wielkim zaskoczeniem, bo okazuje się, że jesteście monopolistą na rynku bardzo specyficznych i bardzo drogich usług, a w dodatku jesteście firmą fińsko-polską.
Gdy wymyśliliśmy, by je budować, to było ogólnie uznawane za niemożliwe, więc takich prób wcześniej nie było. Gdy ICEYE wystrzelił pierwszego satelitę – małego radarowego w styczniu 2018 roku X-1 – stało się to wielkim wydarzeniem. Na tyle dużym, że zostaliśmy poproszeni, by wysłać jego model do Smithsonian Museum w Waszyngtonie, zostało to uznane za tak znaczną zmianę w technologiach kosmicznych.
Ukraińcy zbierali na bayraktara, kupili satelitę
Ukraiński artysta i wolontariusz Serhij Prytuła, inicjator akcji zbierania środków na Ukrainie na zakup "ludowego bayraktara", poinformował, że ponad 600 mln hrywien zebranych na ten cel, zostało przeznaczonych na zakup satelity dla ukraińskiej armii.
W momencie pierwszego wystrzelenia wiadomo było, że robicie rewolucję?
Tak, na pewno jeżeli chodzi o radar, choć nie wiadomo było do końca, co z tego będzie. A ludzie szybko zdali sobie sprawę, że ich zastosowanie militarno-wojskowe czy dla bezpieczeństwa jest ogromne. Zaczęły się bardzo dobrze sprzedawać.
W środku tego cyklonu znaleźliśmy się trochę przypadkiem. Zakładając firmę w wieku dwudziestu kilku lat, nikt nie planuje rewolucjonizowania jakichś działań militarnych.
Wasze biuro w Finlandii odwiedzał fiński prezydent Alexander Stubb. Czy oni też korzystają z waszych usług?
Mogę tylko powiedzieć, że współpraca między nami a rządem Finlandii jest bardzo bliska.
Co z polskimi władzami? Bywali w waszym biurze w Warszawie?
Spotykaliśmy się z polskimi władzami, ale powiedziałbym, że ta współpraca wymaga dalszych rozmów. A czas jest taki, że warto rozważyć budowę takich zdolności.
Finowie zrozumieli to szybciej niż nasi politycy.
To pan powiedział.