Odkrycie ośmiu planet

Osiem planet pozasłonecznych znajdujących się w ekosferze odkrył zespół amerykańskich astronomów. Dwie z nich bardzo przypominają naszą - pisze Piotr Kościelniak.

Aktualizacja: 08.01.2015 06:39 Publikacja: 08.01.2015 01:05

Artystyczna wizja globu podobnego do Ziemi krążącego w pobliżu mgławicy planetarnej

Artystyczna wizja globu podobnego do Ziemi krążącego w pobliżu mgławicy planetarnej

Foto: CFA

To kosmiczna sensacja: planety obserwowane przez naukowców Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics są najbardziej podobne do Ziemi spośród wszystkich dotąd zidentyfikowanych egzoplanet. Są odpowiedniej wielkości i znajdują się we właściwej odległości od swoich macierzystych gwiazd.

– Większość tych planet może mieć skalistą powierzchnię, dokładnie tak, jak nasza Ziemia – mówi Guillermo Torres, który kieruje 26-osobowym zespołem naukowców. Rewelacje przedstawił na konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego. Szczegóły odkrycia badacze opiszą na łamach „The Astrophysical Journal".

Strefa życia

Odkrycie przynosi nadzieję, że wśród ponad 1800 zaobserwowanych planet pozasłonecznych są rzeczywiście takie, na których może powstać i rozwinąć się życie. Według naukowców z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics ich odkrycie podwaja liczbę niewielkich globów (o średnicach mniejszych niż dwie średnice Ziemi) znajdujących się w tzw. ekosferze.

Ich odległość od macierzystych gwiazd jest taka, że na powierzchni może utrzymywać się woda w stanie ciekłym. Ta cecha jest przez astrobiologów uznawana za kluczową dla powstania i utrzymania życia. Jeżeli planeta znajduje się blisko swojej gwiazdy, woda wyparuje. Jeśli za daleko – woda zamieni się w lód.

Dwie spośród nowo odkrytych planet są jednak szczególne – prawdopodobnie przypominają Ziemię. Kepler-438b i Kepler-442b obiegają tzw. czerwony karły – gwiazdy nieco mniejsze i chłodniejsze niż nasze Słońce.

Pierwsza planeta jest trochę większa od Ziemi (o ok. 12 proc.) i szansa, że jest skalista (co oznacza, że mogą na niej występować zbiorniki wodne i lądy) wynosi 70 proc. Obliczenia wskazują, że otrzymuje ona ze swojej gwiazdy ok. 40 proc. energii więcej niż Ziemia od Słońca. Dla porównania – Wenus otrzymuje dwa razy więcej energii niż Ziemia.

Kepler-442b jest większy od Ziemi o jedną trzecią, a prawdopodobieństwo, że jest skalista, wynosi ok. 60 proc. Światła dostaje o jedną trzecią mniej niż nasza planeta.

– Oczywiście nie mamy pewności, że badane przez nas planety rzeczywiście nadają się do zamieszkania – zastrzega David Kipping, jeden ze współautorów odkrycia.

– Gdybyśmy stali na powierzchni Kepler-438b, mogłoby nam być cieplej niż teraz – mówi sieci BBC dr Doug Caldwell związany z SETI Institute. – A ponieważ obiega chłodniejszego niż Słońce czerwonego karła, niebo miałoby tam czerwony kolor.

Ten cudowny Kepler

Dotąd za „najlepszą" bliźniaczkę Ziemi uważano planetę Kepler-186f – nieco większą i otrzymującą od swojej gwiazdy jedną trzecią tej energii, którą my dostajemy. Została odkryta w 2014 roku.

Nowych obserwacji udało się dokonać dzięki danym zebranym przez teleskop kosmiczny Kepler wysłany przez NASA. Obie najbardziej obiecujące planety znajdują się dość daleko od Ziemi. Kepler-438b obiega swoją gwiazdę ok. 470 lat świetlnych od nas. Kepler-442b jest jeszcze dalej – ok. 1100 lat świetlnych od naszej planety.

To za daleko, aby przeprowadzić bezpośrednie badania. Wykorzystano technikę tranzytów (okresowe przygasanie światła tarczy gwiazdy, gdy przechodzi przed nią planeta) i zaawansowane obserwacje optyczne. Do analizy wykorzystano specjalny program uruchomiony na superkomputerze NASA.

Ale to nie koniec dobrych wiadomości z teleskopu Kepler. Mimo awarii systemów stabilizujących obserwatorium na orbicie Kepler nadal dostarcza interesujących informacji. Najnowsze to... 500 nowych „kandydatek na planety".

– Kolejne obserwacje dadzą odpowiedź, czy „kandydatki" zamienią się w planety – mówi Fergal Mullally z zespołu Keplera. – Być może część z nich znajdzie się w strefie życia.

– Pamiętam, że ponad 20 lat temu, kiedy nie odkryto jeszcze żadnego pozasłonecznego systemu planetarnego, astronomowie martwili się, że wizja wszechświata wypełnionego globami jak ze „Star Trek" jest fałszywa – mówiła podczas tej samej konferencji prof. Debra Fisher z Uniwersytetu Yale. – A teraz mówimy o planetach, choć przez najpotężniejsze teleskopy możemy zobaczyć tylko ich macierzyste gwiazdy. Rysujemy je i próbujemy określić budowę chemiczną. To niesłychane.

Kosmos
Zaskakujące struktury pod powierzchnią Marsa. Naukowcy ustalili, czym były
Kosmos
Czy za osiem lat asteroida uderzy w Ziemię? NASA i ESA już mają pewność
Kosmos
Niezwykłe zjawisko na niebie już 28 lutego. Następne takie dopiero za 136 lat
Kosmos
SpaceX ostrzega: Nie należy dotykać szczątków rakiety kosmicznej
Kosmos
Kolejny tajemniczy obiekt znaleziony na terytorium Polski. „Zbiornik Falcona 9”
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”