Abonent zablokuje niechciane sms z konkursami i grami na komórkę

Każdy, kto będzie chciał wziąć udział w konkursie, wysyłając wiadomości tekstowe, od razu musi wiedzieć, ile będzie go to kosztowało

Aktualizacja: 03.12.2011 12:25 Publikacja: 03.12.2011 07:40

Dostawca usług Premium Rate musi umożliwić natychmiastową rezygnację z subskrypcji w sposób prosty i

Dostawca usług Premium Rate musi umożliwić natychmiastową rezygnację z subskrypcji w sposób prosty i bezpłatny

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Od niedzieli obowiązuje część przepisów nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Ma ona chronić użytkowników telefonów komórkowych przed niechcianymi esemesami w sprawie konkursów, gier, horoskopów itp. Chodzi o to, aby nie dochodziło do takich sytuacji jak np. w wypadku sieci Era (obecnie T-Mobile). Zorganizowała ona grę "Czy stałeś się dzisiaj milionerem". Wielu użytkowników komórek zostało później obciążonych wysokimi rachunkami, nie zdając sobie nawet sprawy, że brali udział w grze.

Nowe przepisy określają więc obowiązki informacyjne dostawcy usług typu Premium Rate (tj. konkursów, horoskopów, wróżb etc.).

– Cena usługi ma być podawana odpowiednio dużą czcionką i na wyraźnym tle, tak aby każdy wiedział, ile kosztuje wysłany esemes lub rozmowa telefoniczna – wyjaśnia Anna Lewandowska z Urzędu Komunikacji Elektronicznej. – Użytkownik ma dostawać informację o usługach odbywających się na  zasadzie subskrypcji. Dostawca usług musi ponadto umożliwić natychmiastową rezygnację z subskrypcji w sposób prosty i bezpłatny – dodaje.

Ponadto dostawca usługi o  podwyższonej opłacie ma obowiązek bezpłatnie zapewnić użytkownikowi publicznej sieci telekomunikacyjnej informację o cenie za minutę połączenia albo całkowitej cenie połączenia. Dane te zainteresowany ma dostać przed rozpoczęciem naliczania opłaty za połączenie telefoniczne.

Niestety nowe przepisy nie precyzują, o jakich konkretnie dostawców chodzi. Według UKE za każdym razem może to być kto inny. Wszystko zależy bowiem od treści umowy zawartej w wypadku danej usługi.

Nowelizację pozytywnie ocenia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

– Ze skarg, które do nas wpływają, wynika, że konsumenci nie są rzetelnie informowani o cenie wiadomości, którą muszą wysłać, a także, że w esemesie obiecano im nagrodę już po wysłaniu jednej wiadomości, gdy w rzeczywistości należało wysłać ich wiele – mówi Agnieszka Majchrzak z UOKiK.

– Wiele zgłoszeń to sprawy indywidualne, dotyczące np. wysokiego rachunku telefonicznego, w których rozwiązaniu pomagają rzecznicy konsumentów. W tej chwili prezes UOKiK prowadzi 11 postępowań dotyczących konkursów esemesowych – dodaje.

Niektóre przepisy nowelizacji wejdą w życie później, tj. za pięć miesięcy. Dłuższe vacatio legis dotyczy uregulowań dających prawo konsumentowi blokowania połączeń wychodzących na numery usług o  podwyższonej opłacie, a także przychodzących z takich numerów.

Również później wejdą w życie przepisy nakładające obowiązek informowania o przekroczeniu progu kwotowego na połączenia wskazanego wcześniej przez abonenta.

podstawa prawna: nowelizacja prawa telekomunikacyjnego z 16 września 2011 r. DzU nr 234, poz. 1390

Od niedzieli obowiązuje część przepisów nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Ma ona chronić użytkowników telefonów komórkowych przed niechcianymi esemesami w sprawie konkursów, gier, horoskopów itp. Chodzi o to, aby nie dochodziło do takich sytuacji jak np. w wypadku sieci Era (obecnie T-Mobile). Zorganizowała ona grę "Czy stałeś się dzisiaj milionerem". Wielu użytkowników komórek zostało później obciążonych wysokimi rachunkami, nie zdając sobie nawet sprawy, że brali udział w grze.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce