W Rumunii w pierwszej turze wyborów prezydenckich triumfował kandydat „niezależny” Călin Georgescu, pokonując polityków największych partii. W Polsce największa partia opozycyjna popiera „niezależnego” Karola Nawrockiego, a nie któregoś ze swoich przywódców. Nawet Donald Trump, który walczył w wyborach w USA z ramienia Partii Republikańskiej, woli się przedstawiać jako lider „niezależnego” ruchu MAGA (Make America Great Again). Dlaczego?
Odpowiedź wydaje się prosta. Wielu wyborców nie ma zaufania do partii i ich liderów. Partie mają coraz mniej członków, płytkie korzenie społeczne, długą listę niedotrzymanych obietnic i mnóstwo skandali na karku. Obywatele, którzy te partie w wyborach popierają, robią to często, by tych „innych” nie dopuścić do władzy. Gdyby liderzy PiS mieli przekonanie, iż jeden z nich może zdobyć szersze poparcie, toby nie wystawiali mało znanego Nawrockiego. W wyborach amerykańskich to koszulki i czapki MAGA, a nie te z logo Partii Republikańskiej, robiły furorę.
Wybory prezydenckie 2025: Najwyraźniej nawet sztuczna niezależność się opłaca
Oczywiście „niezależność” kandydatów jest rzeczą względną. Prorosyjskie poglądy Călina Georgescu sugerują, kto finansował jego kampanię wyborczą. Nawet myszy w Polsce wiedzą, kto stoi za niezrzeszonym obywatelem Nawrockim. Trump też by przegrał wybory bez poparcia Partii Republikańskiej, z uwagi na tamtejszy system wyborczy. Najwyraźniej jednak nawet sztuczna niezależność się opłaca, bo inaczej by tej sztuczki nikt nie próbował.
Czytaj więcej
W pierwszej turze wyborów prezydenckich zwycięstwo nieoczekiwanie odniósł prorosyjski i antynatowski polityk Calin Georgescu. Czy to zwiastun objęcia władzy przez skrajną prawicę w Rumunii, kluczowym kraju wschodniej flanki NATO?
Popularność niezależnych kandydatów nie jest niczym nowym. Niezależny Lech Wałęsa wygrał wybory prezydenckie w Polsce, a niezależny Emmanuel Macron we Francji. I jeden, i drugi udawali, że z establishmentem partyjnym nie mają nic wspólnego, choć Macron po zwycięskich wyborach przekształcił swój spontaniczny ruch En Marche w partię i wygrał kolejne wybory. Prawda jest bowiem taka, że kampania wyborcza kosztuje i potrzeba wyspecjalizowanych strategów. Twierdzenie Călina Georgescu, że jego kampania wyborcza nic nie kosztuje, bo jest prowadzona na TikToku, można włożyć między bajki.