Biedny jak Polak na zakupach. Nasza siła nabywcza daleko za europejskimi czołówkami

Statystycznie jedna osoba w Polsce ma rocznie do wydania na zakupy 4 tys. euro. To wciąż tylko nieco ponad 60 proc. europejskiej średniej, a lepszy wynik ma większość państw nawet naszego regionu.

Aktualizacja: 28.06.2024 06:08 Publikacja: 28.06.2024 04:30

Biedny jak Polak na zakupach. Nasza siła nabywcza daleko za europejskimi czołówkami

Foto: Adobe Stock

Siła zakupowa Polaków wciąż jest kilkukrotnie niższa niż w przypadku najbogatszych państw zachodnioeuropejskich – wynika z pierwszej edycji raportu „GfK Retail Purchasing Power Europe”, który „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.

Polscy konsumenci są daleko za bogatymi Europejczykami

Statystyczny Polak ma rocznie do wydania w sklepach nieco ponad 4 tys. euro, podczas gdy Luksemburczyk – 12 tys., Szwajcar – 11,6 tys., a Duńczyk – 9,5 tys. Nawet kraje naszego regionu mają wyższe wskaźniki, za Polską w zestawieniu znalazły się tylko Serbia, Bułgaria i Rumunia. Badanie objęło 25 państw.

– Jeśli odniesiemy tę kwotę do ogólnej siły nabywczej, to okaże się, że polscy konsumenci wydają na handel detaliczny znaczącą część swoich dochodów netto. Podobna sytuacja ma miejsce w wielu krajach Europy Wschodniej, na Węgrzech jest to nawet ponad połowa – mówi Agnieszka Szlaska-Bąk, partner w zespole geomarketingu w GfK – An NIQ Company. – Wynika to głównie z faktu, że mieszkańcy Europy Wschodniej mają niższe dochody. Z kolei w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii czy Niemczech udział wydatków w handlu detalicznym w całkowitej sile nabywczej jest stosunkowo niski – dodaje. 

Czytaj więcej

Sieci handlowe otwierają sklepy sezonowe w wakacje. Jakie stawki oferują?

Średnia siła nabywcza dla handlu detalicznego wynosi dla Europejczyka ponad 6,5 tys. euro. Według badania 13 z 25 analizowanych krajów ma ponadprzeciętną siłę nabywczą na zakupy w handlu detalicznym. Poniżej średniej jest 12 krajów, a na ostatnim miejscu plasuje się Rumunia z wynikiem 3 tys. euro, czyli niecałe 46 proc. średniej.

– Ceny towarów w poszczególnych krajach aż tak bardzo się nie różnią, ale już usług zdecydowanie tak. Dlatego mieszkając w Polsce, nie odczuwamy tego, dopiero gdy wyjedziemy, widać, że nasza siła nabywcza jest zdecydowanie niższa niż choćby Niemców, więc na znacznie mniej możemy sobie pozwolić – mówi prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PwC. – To się będzie oczywiście powoli zmieniało w miarę rozwoju kraju, stawiania na eksport, niemniej takie procesy zajmują zazwyczaj dekady – dodaje.

Siła nabywcza Polaków. Jeszcze długo będziemy gonić europejską czołówkę

Szanse na szybkie zmniejszenie dystansu są faktycznie stosunkowo niewielkie. – Żeby dogonić czołówkę, potrzebne nam jest jakieś 20–30 lat lub nawet więcej. I to tylko pod warunkiem, że sytuacja będzie nam mocno sprzyjała i do tego polityka będzie wzorcowo prowadzona, co śmiem twierdzić, będzie naprawdę dużym wyzwaniem – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku handlowego z Grupy Offerista. – Historie opowiadane przez polityków, że już wkrótce dogonimy Anglię, Francję lub Niemcy, Szwecję czy Austrię i Holandię, należy traktować z naprawdę dużym przymrużeniem oka, żeby nie powiedzieć dosadniej – dodaje.

Czytaj więcej

Wózki dla psów w Auchan. Francuska sieć testuje w Polsce zakupy z pupilami

Prof. Jacek Tomkiewicz, dziekan Kolegium Finansów i Ekonomii z Akademii Leona Koźmińskiego, zauważa, że poziom konsumpcji w największej mierze zależy od bieżącego dochodu, a ten to pochodna wydajności pracy, czyli PKB na mieszkańca. – Tutaj wciąż mocno odstajemy od Zachodu. Ogólny poziom wypracowanego dochodu w gospodarce na mieszkańca, czyli PKB per capita, nie mówi nam jednak, ile tych środków trafia do gospodarstw domowych, które dokonują konsumpcji – dodaje.

Ekspert zauważa, że Polska ma wyjątkowo niski udział płac w PKB, wynoszący 39,1 proc., czyli niższy niż na Węgrzech (z 41 proc.), Słowacji (41,7 proc.) czy Czechach (z 44 proc.), dlatego poziom konsumpcji w Polsce jest niższy niż w tych krajach, mimo tego, że notujemy trochę wyższe PKB per capita.

– W porównaniu z Zachodem dzieli nas więc luka w PKB per capita (polskie PKB to około 70 proc. wyniku niemieckiego) i w tym samym czasie płace w Niemczech w tamtejszym dochodzie narodowym to 52,3 proc. – więc dużo więcej niż u nas – mówi Prof. Jacek Tomkiewicz. – Oczywiście, ten dystans się zmniejsza, bo nasza gospodarka rośnie szybciej, ale jest to w dużej mierze skutkiem niskich płac w Polsce, więc faktycznie można mieć powody do frustracji – poziom życia i konsumpcji w naszym kraju wciąż pozostaje niski, nawet w porównaniu z gospodarkami na podobnym poziomie rozwoju – dodaje.

Czytaj więcej

Niewielka siła nabywcza Polaków. Znikają delikatesy

Siła zakupowa Polaków wciąż jest kilkukrotnie niższa niż w przypadku najbogatszych państw zachodnioeuropejskich – wynika z pierwszej edycji raportu „GfK Retail Purchasing Power Europe”, który „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.

Polscy konsumenci są daleko za bogatymi Europejczykami

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Rosjanie robią wszystko, żeby zastąpić import. W elektronice to się nie udało
Handel
30 czerwca to niedziela handlowa. Jakie sklepy będą dziś czynne?
Handel
Niewielka siła nabywcza Polaków. Znikają delikatesy
Handel
Nastroje się poprawiają, ale wciąż obawiamy się wzrostu cen w sklepach
Materiał partnera
Tata na urlopie – więcej szans, więcej korzyści. Dla każdego!