Aktualizacja: 05.02.2025 10:34 Publikacja: 28.04.2022 21:00
Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz
– Jeśli kobiety z Ukrainy mają wejść na rynek pracy, to musimy jak najszybciej zorganizować kursy języka polskiego i akcję „Lato w mieście”, by zapewnić opiekę nad dziećmi, gdy ich matki będą pracować – uważa prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami (OBM) Uniwersytetu Warszawskiego, który w analizie przygotowanej z szefem OBM prof. Pawłem Kaczmarczykiem kreśli trzy scenariusze rozwoju sytuacji.
Na razie, oceniają eksperci OBM, w Polsce jest 2,9 mln Ukraińców, z czego 1,3 mln przyjechało przed wojną (głównie pracujący mężczyźni), a 1,6 mln to uchodźcy, głównie dzieci i kobiety. Większość z 2,9 mln osób zostanie w Polsce na dłużej, bo – jak ocenia prof. Duszczyk – małe są szanse na pokój jesienią. Wtedy większość z 1,6 mln uchodźców wróciłaby do Ukrainy, a w Polsce do 2023 r. zostałoby 1,75 mln Ukraińców, o 200–300 tys. więcej niż przed wojną.
Administracja Trumpa rozważa wprowadzenie 10-proc. ceł na towary z UE. Taki ruch mógłby wepchnąć strefę euro w recesję. Przykład zmiany planów wobec Kanady i Meksyku pokazuje jednak, że prezydenta USA da się obłaskawić.
Podobnie jak przy każdym wyjeździe poza granice kraju, również zimą warto pamiętać o zapewnieniu sobie i naszym najbliższym ochrony, jaką daje właściwa polisa ubezpieczeniowa na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń.
Czy Unia Europejska potrafi zadbać o swoje bezpieczeństwo, nie tracąc na konkurencyjności i otwartości na świat? Polska prezydencja w Radzie UE może pomóc w wyznaczeniu nowego kursu dla wspólnoty
Amerykański prezydent Donald Trump zaskoczył inwestorów, dokonując szybszych i większych podwyżek ceł, niż się spodziewali. Teraz zaczynają liczyć, jak ta decyzja może wpłynąć na zyski spółek giełdowych.
Prawie dwa tygodnie po tym, jak Donald Trump zaapelował do zatrudnionych w administracji państwowej, by skorzystali z programu dobrowolnych odejść, zorientowano się, że był to wielki błąd.
Buńczuczne słowa Donalda Trumpa o wchłonięciu Kanady przez Stany Zjednoczone i nałożenie ceł na towary importowane z tego kraju nie pozostają bez odpowiedzi zwykłych Kanadyjczyków. Przykłady to buczenie podczas hymnu na meczach z USA, bojkot amerykańskich produktów, zmiana destynacji wakacyjnych.
Trzeba być więcej niż ostrożnym w ograniczaniu programu 800+ dla dzieci z Ukrainy. W ferworze kampanijnej wojny możemy przegapić to, co bardzo ważne, czyli korzyści, jakie odnosimy i będziemy odnosić z obecności nad Wisłą imigrantów sąsiadów – pisze Bartosz Marczuk, współautor programu 500+.
„W związku z otrzymanym sygnałem o fałszywym piśmie wysłanym do obywatela Ukrainy, Urząd do Spraw Cudzoziemców wyjaśnia, że nie jest autorem wezwań do odbycia służby wojskowej” - ogłosił urząd na swojej stronie internetowej.
Nasz sąsiad stoi przed wyzwaniem nie tylko, jak nie pozwolić zwyciężyć Putinowi, ale też, jak po wojnie wygrać pokój.
Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w Radiu ZET, że raport dotyczący pomocy Ukrainie jest gotowy, ale wstrzymał jego publikację, bo „nie chce stawiać prezydenta i jego kancelarii w niekomfortowej sytuacji”, skoro „liczby będą różne od siebie”. Czy to jest poważne?
Podczas gdy opinia Polaków o Ukraińcach balansuje między emocją rozczarowania i oczywistością wsparcia zagrożonego ze strony wspólnego wroga narodu, Ukraińcy w świetle badań Centrum Mieroszewskiego chłodzą swoje emocje wobec najbliższego sąsiada. Szczęśliwie przeważają te pozytywne, z korzyścią dla obu narodów. I to jest dobry znak na przyszłość.
Protesty polskich rolników i towarzyszące wojnie emocje mają poważny wpływ na nastroje, Rosja zaś wykorzystuje historyczne lęki – to główne wnioski z raportu Centrum Mieroszewskiego „Polska i Polacy oczami Ukraińców”.
Grupa polskich i ukraińskich naukowców opracowała wspólny komunikat dotyczący historii. Jest m.in. mowa o ofiarach polskich i ukraińskich z lat 40. XX wieku. Patronem porozumienia jest Ośrodek Karta.
Udział osób pracujących lub poszukujących pracy jest wśród imigrantów z Ukrainy wyższy niż wśród Polaków – wynika z raportu NBP. Wśród Białorusinów główną przyczyną przyjazdu do Polski jest sytuacja polityczna w ojczyźnie, a nie względy ekonomiczne.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas