Rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych Polski (porusza się w kierunku przeciwnym do ceny) od początku roku utrzymuje się w trendzie bocznym, oscylując wokół 6 proc. Wyraźna przecena polskiego długu (wzrost rentowności) na przełomie lutego i marca była krótkotrwała, ale zwyżki cen też szybko wygasały.
Z jednej strony inwestorzy dostrzegali spadek inflacji w Polsce i spekulowali, że może to skłonić RPP do obniżki stóp procentowych jeszcze w tym roku, z drugiej strony widzieli, że główne banki centralne świata nie łagodzą polityki pieniężnej, co podtrzymywało rentowność obligacji na tzw. rynkach bazowych. Hossie na rynku polskiego długu nie sprzyjały też zapowiedzi ekspansywnej polityki fiskalnej, związane ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.
Te przeciwstawne siły stabilizujące rentowność polskiego długu nie zniknęły. Dlatego analitycy nie są skłonni do wyciągania dalekosiężnych wniosków z wyraźnego wzrostu cen polskiego długu, który trwa od połowy czerwca. Można jednak znaleźć kilka powodów, aby przypuszczać, że tym razem może się on okazać trwalszy od innych zwyżek z ostatnich miesięcy.
Czytaj więcej
Kolejna odsłona naszych półrocznych publikacji. Zarządzający wskazują najlepszy ich zdaniem fundusz (bądź zestaw dwóch) na kolejne miesiące.