Ustawa o świadczeniu usług na terenie Polski to nasza implementacja wspólnotowej dyrektywy usługowej. Nowe prawo UE ma złagodzić bariery w swobodnym przepływie usług między państwami Unii. Ma m.in. ułatwić firmom świadczenie usług w innych niż ojczysty krajach UE i zakładanie przedstawicielstw własnej firmy w innych państwach członkowskich.

Ale organizacje przedsiębiorców z naszej ustawy nie są zadowolone.

– Aby możliwe było swobodne sprzedawanie usług we wszystkich krajach UE, szczególnie na terenach transgranicznych, każde z państw miało uchwalić przepisy, które zlikwidują lub złagodzą bariery w prowadzeniu działalności gospodarczej. Nasza ustawa tego nie robi, bo wypełniona jest przede wszystkim ogólnymi zapisami i zasadami, a te nie przekładają się na zmiany w przepisach szczegółowych – tłumaczy Katarzyna Urbańska, ekspert PKPP Lewiatan.

Podobnie uważa Grzegorz Byszewski z Konfederacji Pracodawców Polskich: – Mieliśmy nadzieję, że implementacja dyrektywy uprości procedury administracyjne, a tak się nie stało. Dodatkowo, zamiast stworzyć rzeczywiste miejsce, w którym przedsiębiorcy z całej Unii mogliby uzyskać wiarygodne informacje, mamy jeden, wirtualny, pojedynczy punkt kontaktowy. Ponieważ istnieje jako byt wirtualny, to usługodawcy będą mogli co najwyżej ściągnąć dokumenty ze strony www. Nie uzyskają możliwości rzeczywistego kontaktu. Taka strona jest pod adresem http://eu-go.gov.pl.

Jacek Czech, zastępca sekretarza generalnego KIG, broni i ustawy, i strony WWW. – To, że mamy stronę WWW, a nie wiele punktów „realnych”, jest dobrym rozwiązaniem praktykowanym w większości krajów UE z wyjątkiem Niemiec. – Jego zdaniem nie istnieje w ten sposób niebezpieczeństwo, że powstanie wiele interpretacji odpowiedzi na te same czy podobne pytania.