Wszyscy znają powiedzenie: w internecie nikt nie wie, że jesteś psem. Jednak od 1993 r., kiedy Peter Steiner opublikował w „The New Yorker" tak podpisany rysunek, wiele się zmieniło. Nie ma już mowy o całkowitej anonimowości w sieci. Każda wizyta pozostawia po sobie ślad. Firma EMC Poland zbadała niedawno, jak ludzie odnoszą się do problemu prywatności w mediach elektronicznych. Ponad połowa ankietowanych w Polsce była zdania, że coraz trudniej będzie utrzymać prywatność. Na świecie sądzi tak 81 proc. respondentów. W dzisiejszych czasach nie możemy się całkowicie ukryć, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy dbać o prywatność w wirtualnym świecie.
Wrażliwe dane
Na podstawie pobieranych plików, przeglądanych stron WWW czy publikowanych zdjęć bardzo łatwo można każdego zidentyfikować. Pamiętajmy, że naszymi danymi zainteresowani są: złodzieje tożsamości, scammerzy, komornicy, stalkerzy, korporacje szukające informacji o konsumentach.
Nie publikujmy niczego, co mogłoby się przyczynić do kradzieży naszych dóbr i naszej tożsamości lub czego później będziemy się wstydzić np. przed potencjalnym lub obecnym pracodawcą. W internecie nie należy więc umieszczać m.in. numeru telefonu, adresu zamieszkania, daty urodzin, informacji na temat stałych aktywności czy planów na weekend. Trzeba też pamiętać o usuwaniu danych z wypełnianych na stronach formularzy (właściciel usunie je z systemu na prośbę wysłaną e-mailem) oraz zamykaniu nieużywanych kont na portalach.
Osoby, które zamieszczają prywatne dane w sieci, narażają się na duże ryzyko. Usunięcie informacji raz zamieszczonej w internecie wcale nie jest łatwe. Nawet jeśli uda się to zrobić, zapisana kopia strony może wciąż istnieć na dyskach innych komputerów.
Śledzony ?w wyszukiwarce
Na podstawie tego, czego użytkownik komputera czy np. tabletu szuka w internecie, też można o nim wiele powiedzieć. Informacje identyfikacyjne wysyłane przez serwer webowy do przeglądarki użytkownika, znane jako cookies lub ciasteczka, mogą zawierać np. login, dane podawane podczas rejestracji do kont, preferencje ustawień, zawartość koszyka zakupów online itd. Jeśli korzystamy ze smartfonów lub innych urządzeń mobilnych, często podłączamy się do internetu nie za pomocą przeglądarki, lecz aplikacji. Aplikacje takie zbierają różne rodzaje danych i przekazują je swoim twórcom. Część jest sprzedawana reklamodawcom. Wiele aplikacji mobilnych gromadzi informacje o lokalizacji (np. Foursquare), inne mogą mieć dostęp do kontaktów e-mailowych i telefonicznych, do kalendarza, danych do logowania, unikalnego ID telefonu itd.